"Na pewno ważne dla nas będzie rozpoczęcie i zakończenie tego sezonu w zdrowiu, to jest nasz cel nadrzędny. Żyjemy w tak trudnych czasach, że zdajemy sobie sprawę, jak wielkim wyzwaniem to będzie dla nas wszystkich" - powiedział prezes klubu Sebastian Świderski podczas niedawnej konferencji prasowej. Mówiąc o wyzwaniach sportowych, przyznał, że mając tak zacnego głównego sponsora i właściciela nie wypada nam mieć innych ambicji, jak walka na każdym froncie o najwyższe cele. "Nie chcemy obiecywać, że zdobędziemy mistrzostwo Polski i awansujemy do wielkiego finału Ligi Mistrzów, bo ten sezon będzie bardzo trudny dla wszystkich, nie tylko w Polsce, ale i Europie. My jednak chcemy walczyć i zrobimy wszystko, aby te najwyższe cele osiągnąć" - podkreślił. Pod koniec marca zarząd PLS z powodu pandemii koronawirusa zdecydował o przedwczesnym zakończeniu sezonu w ekstraklasie kobiet i mężczyzn. Tytuł przyznano jednak tylko u siatkarek (zdobyła go Grupa Azoty Chemik Police), a u mężczyzn uznano miejsca w tabeli. Przed wstrzymaniem rozgrywek w tabeli prowadziła właśnie drużyna z Kędzierzyna-Koźla, która rok wcześniej zdobyła mistrzostwo. Niejako na osłodę Zaksa zdobyła Superpuchar Mistrzów Polski, triumfując w Arłamowie w turnieju zorganizowanym z okazji 20-lecia PlusLigi i Polsatu Sport. W finale pokonała PGE Skrę Bełchatów 3:1, a w półfinale wygrała z Asseco Resovią Rzeszów także 3:1. Kędzierzynianie treningowo podeszli do przeprowadzonej latem i na piasku Grand Prix PLS. W eliminacyjnym turnieju w Krakowie przegrali dwa spotkania (z BBTS Bielsko-Biała 0:2 i GKS Katowice 0:2), a wygrali tylko z Asseco Resovią 2:1 i odpali z dalszej rywalizacji.