Spotkanie na szczycie - tak zapowiadano spotkanie czwartej kolejki PlusLigi pomiędzy Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn Koźle a Jastrzębskim Węglem. Zarówno mistrzowie Polski z 2019 roku jak i podopieczni Luke’a Reynoldsa wygrali trzy pierwsze mecze w rozgrywkach. Początek starcia był niezwykle wyrównany. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować przewagi. W obu ekipach świetnie funkcjonował blok. Mankamentem z kolei były zagrywki, które siatkarze obu ekip psuli raz po raz. Paradoksalnie, przełomowym momentem pierwszej partii był... as Aleksandra Śliwki. Po jego serwisie mistrzowie Polski z 2019 roku prowadzili 20:18. Przyjmujący ZAKSY świetnie radził sobie w polu zagrywki, która sprawiła wiele spustoszenia w szeregach gości. Jastrzębianie nie potrafili już odwrócić losów premierowej partii i ulegli 20:25. Druga odsłona lepiej rozpoczęła się dla jastrzębian, którzy prowadzili dwoma punktami. Ich przewagę z nawiązką szybko zniwelowali siatkarze Nikoli Grbicia. Wynik oscylował koło remisu. Kibicom zgromadzonym w hali w Kędzierzynie-Koźlu mogła podobać się długa wymiana przy stanie 19:19 zakończona mocnym atakiem Francuza Yacine’a Louatiego. To podrażniło gospodarzy, którzy podobnie jak w końcówce pierwszego seta odskoczyli gościom. Gdy wydawało się, że mają rywala na tacy, w polu zagrywki uruchomił się atakujący Jastrzębskiego Węgla Jurij Gladyr i to jego zespół miał piłkę setową. Ostatecznie w wojnie nerwów lepsi okazali się podopieczni Reynoldsa, którzy wygrali seta 29:27. Znakomicie kolejną partię rozpoczęli gospodarze. Prowadzili 3:0 po skutecznym ataku Kamila Semeniuka. Ich rywale szybko doprowadzili do wyrównania za sprawą asa serwisowego Łukasza Wiśniewskiego. Były gracz kędzierzynian ustrzelił zagrywką Pawła Zatorskiego. W kolejnych minutach ponownie przewagę zaczęli budować gospodarze. Z dobrej strony po raz kolejny pokazał się 24-letni Semeniuk. Po jego akcji ZAKSA prowadziła 11:7 i kontrolowała przebieg seta. W końcówce po raz kolejny dali o sobie znać jastrzębianie, którzy zbliżyli się na dwa punkty. Nadzieję na wygraną gości pogrzebał jednak amerykański środkowy David Smith. Po jego ataku mistrzowie Polski wygrali tę odsłonę 25:23. Kibice kędzierzynian w czwartym secie zobaczyli popis swoich siatkarzy. W pewnym momencie ich przewaga nad rywalami wynosiła już pięć punktów. Przy stanie 12:7 żółtą kartkę otrzymał szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla, któremu puściły nerwy. Zaczął kwestionować decyzje sędziów, którzy tego wieczora podejmowali niepewne decyzje. Podobnie jak w poprzednim secie, koncertowo grał Semeniuk, który do świetnych ataków dołożył również dobrą zagrywkę. ZAKSA kontynuowała świetną grę, co rusz powiększając przewagę nad rywalami. Ostatecznie wygrała seta 25:20, a cały mecz 3:1. Mistrzowie Polski z 2019 roku z kompletem zwycięstw przewodzą w tabeli PlusLigi. Z kolei siatkarze Reynoldsa z ośmioma punktami zajmują trzecią lokatę. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Jastrzębski Węgiel 3:1 (25:20, 27:29, 25:23, 25:20) Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: David Smith, Benjamin Toniutti, Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski, Łukasz Kaczmarek, Kamil Semeniuk - Paweł Zatorski (libero) - Adrian Staszewski, Bartłomiej Kluth, Krzysztof Rejno Jastrzębski Węgiel: Mohamed Al Hachdadi, Tomasz Fornal, Łukasz Wiśniewski, Lukas Kampa, Yacine Louati, Jurij Gladyr - Jakub Popiwczak (libero) - Eemi Tervaportti, Szymon Biniek, Rafał Szymura, Michał Szalacha PN, Polsat Sport