Pod wodzą Gheorghe Cretu Asseco Resovia Rzeszów gra zdecydowanie lepiej, niż na początku sezonu, ale i tak daleko jej do drużyny, której nie tak dawno bali się wszyscy w PlusLidze. Po porażce w trzech setach z Onico Warszawa w niedzielę w trzech setach Pasy przegrały z GKS-em Katowice i jeszcze w 2019 roku nie wygrały seta w oficjalnym meczu. Rzeszowianie przegrali po raz dziesiąty w rozgrywkach, są w tabeli na jedenastej pozycji, a mogli nawet wskoczyć na ósmą. Warunkiem była wygrana na Śląsku. GieKSa tymczasem zgarnęła pełną pulę i jest siódma, ma tyle samo punktów co PGE Skra Bełchatów i Aluron Virtu Warta Zawiercie i walczy dzielnie o awans do play off. W niedzielę jej bohaterem został Karol Butryn, który zdobył 22 punkty i przyćmił występem swoich kolegów, a także słynnych rywali z Rzeszowa. GKS Katowice - Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (25:21, 25:23, 25:18) GKS: Marcin Komenda, Tomas Rousseaux, Emanuel Kohut, Karol Butryn, Gonzalo Quiroga, Bartłomiej Krulicki, Bartosz Mariański (libero) oraz Dawid Woch, Rafał Sobański, maciej Fijałek, Dominik Depowski Asseco Resovia: Kawika Shoji, Thibault Rossard, David Smith, Jakub Jarosz, Mateusz Mika, Marcin Możdżonek, Mateusz Masłowski (libero) oraz Bartłomiej Lemański, Luke Perry (libero), Damian Schulz, Łukasz Kozub, Rafał Buszek.