Kielecki zespół od trzech tygodni prowadzi Adam Swaczyna, który zastąpił zwolnionego w połowie grudnia Dariusza Daszkiewicza. "Są wśród nich ciekawe nazwiska. Pracą w naszym klubie są zainteresowani szkoleniowcy, którzy prowadzili już znane kluby i narodowe reprezentacje. W tej chwili jesteśmy na etapie rozmów. W ciągu tygodnia, najdalej dwóch, sytuacja powinna się wyjaśnić" - dodał Sęk, który nie chciał jednak podać konkretnych nazwisk. Prezes Effectora nie wyklucza jednak, że kielecki zespół do końca sezonu poprowadzi jednak Swaczyna. "Bardzo poważnie zastanawiamy się nad takim rozwiązaniem. Adam Swaczyna jest związany z naszym klubem od kilku lat. Znamy doskonale jego wartość, jest bardzo dobrze przygotowany merytorycznie do prowadzenia zespołu. Bardzo cenimy jego wiedzę i zaangażowanie. Dlatego takiej sytuacji również nie wykluczamy" - chwalił młodego szkoleniowca Sęk. Kielecki zespół końcówkę ubiegłego roku nie może zaliczyć do udanych. Effector przegrał siedem spotkań z rzędu, a w połowie grudnia posadę stracił Daszkiewicz. "Tak naprawdę zagraliśmy źle w jednym spotkaniu z Espadonem. Zespół w Szczecinie zaprezentował się faktycznie bardzo słabo, co nie powinno mu się zdarzyć. Porażki z Resovią, Skrą Bełchatów czy z zespołem z Kędzierzyna były wkalkulowane. Dlatego o kryzysie jeszcze bym nie mówił. Ale nie ukrywam, że chcemy wygrać najbliższe mecze, aby odbudować atmosferę w szatni" - zakończył prezes. Wiadomo już, że w dwóch najbliższych meczach kielecki zespół nadal poprowadzi Swaczyna. W środę zagra wyjazdowe spotkanie Pucharu Polski z AZS Politechniką Warszawską, a w sobotę ligowy pojedynek w Lubinie z miejscowym Cuprum. Po 16 kolejkach ekstraklasy siatkarze Effectora zajmują 12. miejsce w tabeli, mając na swoim koncie 15 punktów.