- Myślę, że nasz zespół wciąż się dociera. Ale uważam, że wszystkie drużyny w lidze powinny być już na pewnym poziomie zgrania i prezentować coraz wyższym poziom. Według mnie Resovia taki pokazuje, ale możemy grać dużo lepiej. Mamy swoje przestoje, z którymi nie umiemy sobie za szybko w trakcie meczu poradzić. Nad tym musimy pracować. Ta drużyna jest jeszcze za bardzo nowa, a na to potrzeba czasu - podsumował Drzyzga.Resovia zrewanżowała się w sobotę Vervie za niedawną porażkę we własnej hali. Pod koniec stycznia stołeczny zespół wygrał 3:2.- Nasza zagrywka była dziś dużo mądrzejsza niż w meczu u siebie, nie zepsuliśmy tak wielkiej ich liczby jak wtedy. Zmienność zagrywki dużo nam dziś dała, ale i gra blok-obrona dobrze funkcjonowała. Co prawda według statystyk zdobyliśmy tylko trzy punkty bezpośrednio dzięki temu elementowi, ale było też dużo pasywnych bloków. Wykonaliśmy dobrą robotę. Chłopaki też dobrze przyjmowali, nie było za dużo prostych błędów - analizował rozgrywający reprezentacji Polski.W ostatnich czterech spotkaniach ligowych rzeszowianie mierzyli się wyłącznie z dwoma przeciwnikami - Vervą i Grupą Azoty Zaksą Kędzierzyn-Koźle. z drugim z tych zespołów zagrają ponownie niedługo w ćwierćfinale Pucharu Polski. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> - Taki jest kalendarz. Cieszę się, że w ogóle gramy, bo był taki okres, że mieliśmy mecz i wylecieliśmy z powodu COVID-19, a potem ktoś z naszych rywali został odesłany na kwarantannę. Gramy co trzy dni i przynajmniej nie ma czasu na trening. Mówię tak żartobliwie, bo ja wolę mecze niż treningi, więc jestem zadowolony, że gramy i nie jest dla mnie ważne z kim" - stwierdził Drzyzga.Zarówno w meczach z Vervą, jak i z Zaksą, Resovia przegrała ostatnio u siebie, a zwyciężyła na wyjeździe.- Chciałem powiedzieć, że kibice nas rozpraszają, ale ten argument obecnie nie działa. A tak na poważnie, to może za bardzo chcemy, a na wyjeździe jesteśmy trochę bardziej rozluźnieni i skoncentrowani? Ciężko mi powiedzieć. Ale ważne, że umiemy wyciągnąć wnioski z tych spotkań i poprawiamy swoją grę - podsumował 31-letni zawodnik.