Mistrz świata z 2014 roku doznał kontuzji kolana podczas poniedziałkowego treningu. Wtorkowe badania potwierdziły najgorszą diagnozę - Mika zerwał więzadło krzyżowe przednie w prawym kolanie. Przyjmującego czeka teraz zabieg, a następnie półroczna przerwa od gry w siatkówkę. To wielki cios dla Trefla Gdańsk, bo 29-latek w tym sezonie już nie wystąpi. Trener wicelidera tabeli PlusLigi - Michał Winiarski - w ostatnim czasie regularnie korzystał z usług tego doświadczonego siatkarza. Rozczarowany takim obrotem spraw jest prezes Dariusz Gadomski. - Jest mi niezmiernie przykro z powodu kontuzji Mateusza Miki. Mateusz świetnie rozpoczął sezon 2020/2021, w listopadzie wystąpił we wszystkich meczach w pełnym wymiarze i prezentował wysoką formę. W minioną sobotę nie mogliśmy go oglądać w Lubinie z powodu drobnej kontuzji pleców. Kiedy wszystko już wracało na właściwe tory i w poniedziałek mógł wrócić do normalnych treningów z całą drużyną, doznał jednego z najgorszych sportowych urazów - powiedział sternik gdańskiego klubu. Poważna kontuzja to przede wszystkim gigantyczny cios dla samego zawodnika. Mika dopiero co odbudował swoją formę po dwóch przeciętnych sezonach - w Asseco Resovii Rzeszów oraz Indykpolu AZS Olsztyn. - Zerwanie więzadeł krzyżowych oznacza około pół roku przerwy od gry, co oczywiście jest dla nas wszystkich bardzo złą wiadomością. Przede wszystkim trzymamy kciuki za Mateusza, a po zabiegu, który przejdzie na początku przyszłego tygodnia, zapewnimy naszemu przyjmującemu wszelkie niezbędne wsparcie, aby mógł jak najszybciej wracać do pełni sił - dodał Gadomski. Gdańszczanie w najbliższą sobotę zagrają w Ergo Arenie z MKS-em Będzin. Początek meczu o godzinie 17:30 (transmisja w Polsacie Sport). Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl Kliknij!