Kluby niemal w komplecie zagłosowały za zmianą systemu rozgrywek. Po rundzie zasadniczej pierwszy zespół zagra z drugim o złoty medal. Rywalizacja toczyć się będzie do trzech zwycięstw. Trzecia i czwarta drużyna zagrają o brąz. Kolejne pary zmierzą się o następne miejsca, ale już w systemie do dwóch zwycięstw. Zmiany spowodowane są igrzyskami olimpijskimi w 2016 roku. Dzięki zlikwidowaniu play-offów, najbardziej męczącej części sezonu, zawodnicy mają być wypoczęci przed najważniejszą imprezą czterolecia. - Cały sezon pracuje się na to, żeby zająć wysokie miejsce w lidze i to powinno być premiowane. Teraz każdy mecz będzie ważny. Do tej pory było nieistotne, czy zajęło się pierwsze, czy ósme miejsce i tak grało się o najwyższe miejsce na podium. Myślę, że takie rozwiązanie jest bardzo dobre - stwierdził Dryja. Prezesi klubów zdecydowali, że w PlusLidze nadal będzie 14 zespołów. - Na pewno jest przez to więcej grania. Po likwidacji fazy play-off wiele meczów odpadnie, więc pomimo 14 zespołów w lidze nie powinno być dużych obciążeń. Nie mam nic przeciwko takiemu rozwiązaniu - mówi Dryja. Wprowadzono także 14-osobowe składy meczowe. W kadrze będzie teraz dwóch libero. - To jest dobre dla zawodników, którzy do tej pory siedzieli na trybunach. Na pewno trener będzie miał większe możliwości rotowania składem. Zdarza się przecież, że w jednym meczu może nie iść nawet trzem zawodnikom i wtedy ten czwarty może "odpalić" - analizuje środkowy mistrzów Polski. Kolejną zmianą jest dżoker medyczny. Jeśli zawodnik z pierwszego składu dozna kontuzji, klub będzie mógł podpisać kontrakt z nowym. - To wprowadza dodatkowe możliwości i przynosi korzyści dla całego zespołu - twierdzi Dryja. PlusLiga rozpocznie się w ostatni weekend października 2015 roku. Zakończy 2 maja 2016. Grzegorz Zajchowski