Gardini szkoleniowcem jastrzębian został w styczniu. Zastąpił wtedy zwolnionego Australijczyka Luke’a Reynoldsa. Podpisał umowę obowiązującą do końca rozgrywek. Podczas czwartkowej konferencji prasowej ogłoszono jej przedłużenie. "W krótkim czasie potrafił poznać zespół, poukładać wiele rzeczy, zniwelować słabe punkty zespołu i wygrać ligę" - powiedział prezes Jastrzębskiego Węgla Adam Gorol. 56-letni Gardini rozegrał w kadrze Włoch 418 meczów, ma na koncie m.in. trzy tytuły mistrza świata oraz srebrny i brązowy medal olimpijski. "Prezes poprosił mnie, o jedną rzecz - by zespół znalazł się w finale. Wiedziałem, że drużyna ma jakość w każdym elemencie i jeśli będzie gotowa, by cierpieć na boisku, to jest w stanie to zrobić. Niewielu wieszczyło nam końcowy sukces, w szczególności pokonania w finale Zaksy. Ale zrobiliśmy to" - powiedział szkoleniowiec. Jako trener asystował Andrei Anastasiemu w reprezentacji Polski, potem prowadził Indykpol AZS Olsztyn i kędzierzyńską Zaksę, z którą zdobył mistrzostwo Polski i awansował do Final Four Ligi Mistrzów. W poprzednim sezonie pracował we włoskim klubie Gas Sales Piacenza, z którym rozstał się we wrześniu 2020. Jastrzębianie w finale play off PlusLigi dwukrotnie pokonali Grupę Azoty Zaksę Kędzierzyn-Koźle i zdobyli - po 17 latach - drugie w historii mistrzostwo Polski.