Olgierd Kwiatkowski, Interia: W ilu procentach transfer Bartosza Kurka do ONICO Warszawa jest zabiegiem marketingowym, a w ilu wzmocnieniem zespołu? Piotr Gacek, prezes Onico Warszawa: - Nie dzieliliśmy tego w ten sposób. Przede wszystkim jesteśmy zadowoleni, że mogliśmy pozyskać tej klasy zawodnika. Poziom sportowy mieliśmy przyzwoity, ale niewątpliwie teraz wzrośnie, wzrośnie także poziom treningu, a to przełoży się na wyniki. Bardzo nam na nich zależy. Marketingowo nie ma co ukrywać, że Bartek jest trampoliną medialną. W granicach rozsądku będziemy w tym aspekcie go wykorzystywać. Czyj to był pomysł, by podpisać kontrakt z najlepszym zawodnikiem ostatnich mistrzostw świata? - To była sytuacja, która wymagała szybkiej reakcji. Do końca grudnia okienko transferowe, on sam musiał szybko się zdecydować. Jak tylko Bartek się pojawił na rynku, zapadła decyzja, że trzeba postarać się podpisać z nim kontrakt. Podjął ją zarząd i właściciel. Negocjacje nie były rozciągnięte w czasie, były trudne, ale zakończyły się naszym sukcesem. Czy po takim transferze zdobycie medalu przez Onico jest obowiązkiem klubu? - Już przed tymi transferami mieliśmy cel, żeby znaleźć się w play-off. W fazie play-off może się wydarzyć wszystko, bo tam będą zespoły, które uważane są za mocnych i twardych faworytów. Teraz o tyle się zmieniło, że planem minimum jest awans do play-off, a potem dobry występ w tej fazie. Warszawa jest trudnym miastem dla sportu, nawet Legia nie zapełnia trybun. Czy przyjście do drużyny takiej gwiazdy zwiększy zainteresowanie ligową siatkówką w stolicy? - Wierzymy w to głęboko. Chcemy pokazać, także przez takie transfery, że pomimo tego, że rzeczywiście jest to trudny rynek dla kibica, warto dzielić się emocjami w hali siatkówki. Chcielibyśmy, żeby pojawiały się nowe osoby, które do tej pory nie śledziły siatkówki i przekonały się do tej dyscypliny. Bo to fantastyczny sport, a atmosfera na trybunach jest przyjazna, rodzinna, zawsze można miło spędzić czas. Wiemy jednak jak ważne są dobre wyniki i zwycięstwa, dlatego jest też z nami Bartek Kurek. Dzień przed meczem z Indykpolem Olsztyn bilety idą jak woda. - Jest ich już bardzo mało, spodziewamy się pełnej hali. To pierwszy pozytywny oddźwięk na przyjście do klubu Bartka. Rozmawiał Olgierd Kwiatkowski