Marta Ćwiertniewicz: Zbliżamy się do początku PlusLigi. Jakie są oczekiwania pana i Polskiej Ligi siatkówki na te rozgrywki? Paweł Zagumny (prezes PLS): Przede wszystkim chciałbym, żebyśmy rozpoczęli sezon zgodnie z terminem, rozegrali go zgodnie z terminarzem i zakończyli zgodnie z tym, co zapisaliśmy w regulaminach. Życzę sobie, by ta liga trwała, mecze się odbywały, zawodnicy mieli jak najmniej kontuzji i żebyśmy mogli wręczyć mistrzostwo Polski, czego nie udało się zrobić w tym roku.Jakie procedury jako PLS opracowaliście pod kątem koronawirusa? Jak zabezpieczyć zawodników i drużyny?- Wysłaliśmy ich spis już jakiś czas temu. Na samych meczach najważniejszą rzeczą będzie "strefa zero", której trzeba będzie przestrzegać, by żadne osoby postronne nie wchodziły na płytę boiska. Do tego będę apelował za każdym razem, by zawodnicy przechodzili kwarantannę domową i nie szukali przygód wieczorową porą. Te pół roku musimy być wszyscy naprawdę ostrożni.Superpuchar był dla was okazją do przetestowania nowych procedur?- Dokładnie. Kilka z nich już wdrożyliśmy. Próbowaliśmy również elektrycznych gwizdków, ale te na razie nie wypaliły. Testujemy "strefę zero", a do tego oglądamy siatkówkę na najwyższym poziomie.Okiem byłego wybitnego siatkarza, które drużyny ocenia pan najlepiej przed startem PlusLigi? Które mają największy potencjał, by walczyć o tytuł mistrzowski?- Myślę że w batalii o medale będzie Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, PGE Skra Bełchatów, Jastrzębski Węgiel, Asseco Resovia Rzeszów i VERVA Warszawa ORLEN Paliwa.