Oto najsłabszy zespół PlusLigi. Poważna wpadka, robi się niespokojnie
Nie tak miał wyglądać początek sezonu w wykonaniu siatkarzy Ślepska Malow Suwałki. Podopieczni trenera Dominika Kwapisiewicza, wzmocnieni latem m.in. trzykrotnym zwycięzcą Ligi Mistrzów Davidem Smithem, jak na razie jest najsłabszą drużyną PlusLigi. Po kolejnym spotkaniu z Energa Treflem Gdańsk, i to przed własną publicznością, siatkarze z Suwałk nadal pozostają bez punktów do ligowej tabeli.

Siatkarze Ślepska Malow Suwałki zanotowali trudny początek sezonu. Po dwóch kolejkach byli jedyną drużyną PlusLigi bez punktu - w meczach z Asseco Resovią i JSW Jastrzębskim Węglem ugrali tylko seta. To byli jednak przeciwnicy z wysokiej półki. Weryfikacja miała nastąpić w piątek, gdy do Suwałk przyjechał Energa Trefl, czyli zespół umieszczany przed sezonem na podobnym poziomie, co Ślepsk Malow.
Początek spotkania to jednak piorunujące ciosy zawodników z Gdańska. W polu zagrywki rozpoczął Alaksiej Nasewicz i pozostał tam do stanu 4:0. 22-letni zawodnik pochodzący z Białorusi, który w tym roku zadebiutował w seniorskiej reprezentacji Polski, zanotował dwa asy serwisowe, ale w ataku w pierwszym secie nie szło mu już tak dobrze. Mimo to Energa Trefl jeszcze powiększył przewagę i wygrywał już 12:5.
Wtedy jednak gospodarze rozpoczęli efektowną pogoń za rywalami. Doścignęli ich przy stanie 13:13. Po paru minutach wyrównanej gry ponownie odskoczyli jednak gdańszczanie. Ważnym blokiem popisał się Piotr Orczyk, asem serwisowym Tobias Brand, i to Energa Trefl wygrał 25:22.
Ślepsk Malow Suwałki znów nie dał rady. Drugie zwycięstwo Energa Trefla Gdańsk
Drugiego seta także lepiej rozpoczęli przyjezdni, choć różnica nie była tak wielka, jak w pierwszej partii - wypracowali sobie dwa punkty przewagi. Z czasem jednak Ślepsk Malow dogonił rywali, a po ataku Honorato objął prowadzenie 17:16. Asparuh Asparuhow podwyższył je przy wyniku 20:18.
Do remisu doprowadziła jednak zagrywka Nasewicza, końcówka była wyrównana. I lepsi okazali się w niej goście. Pomogła podwójna zmiana, w ramach której na boisku pojawił się mistrz świata z 2018 r. Damian Schulz. Miał udział w bloku, który zapewnił Energa Treflowi zwycięstwo 25:23.
Siatkarzom z Suwałk zajrzało więc w oczy widmo trzeciej porażki z rzędu. W trzeciej partii to oni starali się narzucić rywalom swoje warunki, kapitalne zagrywki Asparuhowa dały im prowadzenie 9:6. Trener gości Mariusz Sordyl nie czekał i poprosił o przerwę.
Drugą wykorzystał przy stanie 13:9 dla Ślepska Malow. W ataku olbrzymie problemy miał Nasewicz, ale i gospodarze zaczęli popełniać błędy. I przed końcówką był remis 18:18. Oddech drużynie z Suwałk dał serwis Honorato, ale tylko na chwilę. W ostatnich akcjach gdańszczanie przełamali rywali, mieli dwie piłki meczowe i wykorzystali szansę. Decydujący punkt zdobył Brand - Energa Trefl wygrał 25:23, a cały mecz 3:0. I to właśnie Niemiec otrzymał nagrodę dla MVP spotkania.












