W tym sezonie rozgrywki Pucharu Polski zostały skrócone. Zagra w nich czołowa szóstka PlusLigi po 15 kolejkach oraz dwie drużyny z eliminacji z niższych lig. Przed ostatnią serią gier pierwszej rundy niewiadoma była tylko jedna. Pięć zespołów ćwierćfinał zapewniło sobie już wcześniej. Po wygranej 3:0 z LUK-iem Lublin szóste miejsce zajmowała PGE Skra Bełchatów. Ślepsk wykorzystał jednak szansę i wyprzedził utytułowaną drużynę, zamykając jej drzwi do walki o trofeum. Zespół z Suwałk pozostaje jedną z największych niespodzianek tego sezonu. Na drugim biegunie jest BBTS. Drużyna z Bielska-Białej wygrała w tym sezonie tylko jeden mecz, i to po tie-breaku. Poza tym nie zdobyła żadnych punktów. Nie pomogła zmiana trenera, nie pomogło na razie sprowadzenie serbskiego przyjmującego Konstantina Cupkovicia. BBTS wciąż jest w lidze ostatni i wszystko wróży mu spadek z ligi. Początek spotkania był nieco zaskakujący. Bielszczanie szybko wypracowali sobie aż cztery punkty przewagi, stawiając rywalom szczelne bloki. Można to było uznać za niespodziankę, bo w pięciu ostatnich meczach nie wygrali nawet seta. Na problemy Ślepska błyskawicznie zareagował trener Dominik Kwapisiewicz. Po przerwie na jego żądanie zawodnicy z Suwałk od razu doprowadzili do remisu 6:6. Po nie najlepszych atakach z początku seta zrehabilitował się Paweł Halaba. 26-letni przyjmujący, niedawno opuścił dwa spotkania przez problemy ze zdrowiem, zaskoczył rywali zagrywką. Z czasem Ślepsk wypracował sobie spokojną przewagę, prowadząc czterema punktami. W końcówce goście na chwilę zmniejszyli straty, ale skończyło się wygraną faworytów 25:21. PlusLiga. Ślepsk zagra w ćwierćfinale Pucharu Polski Przed drugą partią trener BBTS-u Serhij Kapelus zmienił rozgrywającego. Do gry wszedł Pierre Pujol. Efektów nie było - po trzech akcjach było 3:0 dla gospodarzy. I to po efektownym, pojedynczym bloku Bartosza Filipiaka przy zbiciu Jake'a Hanesa. Atakujący Ślepska grał w poniedziałek bez zmiennika, bo uraz leczy Arkadiusz Żakieta. Rezerwowi nie byli jednak gospodarzom potrzebni, bo w drugim secie kontrolowali grę. Kwapisiewicz reagował przerwą już wtedy, gdy przewaga spadła do czterech punktów. I spokojnie udało się ją utrzymać. Najwięcej punktów atakiem dla Ślepska - cztery - zdobył Cezary Sapiński. Jego drużyna wygrała 25:19. Trzecia partia to również tylko kilka minut wyrównanej gry. Po kolejnej nieudanej akcji Hanesa Kapelus wprowadził rezerwowego atakującego Daultona Sinoskiego. Tyle że i on szybko nadział się na blok. Po raz kolejny najważniejsze okazały się w nim przełożone nad siatką ręce Filipiaka. Drużyna z Suwałk miała już osiem punktów przewagi. Trzeci set był zdecydowanie najbardziej jednostronny. Goście popełniali sporo błędów, siatkarze z Suwałk pewnie dopilnowali zwycięstwa. Wygrali 25:15, pieczętując spory sukces w pierwszej części sezonu. MVP spotkania został wybrany rozgrywający Matias Sanchez. Kliknij i sprawdź aktualną tabelę PlusLigi! Ślepsk kończy pierwszą rundę na szóstym miejscu, ale w tej części tabeli panuje duży tłok. Między piątym Treflem Gdańsk a jedenastym LUK-iem jest tylko sześć punktów różnicy. We wtorek, w ostatnim meczu rundy, Barkom Każany Lwów podejmie PSG Stal Nysa. Ślepsk Malow Suwałki - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:21, 25:19, 25:15) Ślepsk: Filipiak, Sapiński, Kujundzić, Sanchez, Takvam, Halaba - Czunkiewicz (libero) oraz Magnuszewski BBTS: Hanes, Zawalski, Cupković, Gil, Siek, Gergye - Teklak (libero) oraz Formela, Fijałek (libero), Pujol, Hunek, Sinoski, Urbanowicz