Najpierw seria siedmiu zwycięstw, potem pięciu porażek. Indykpol gra w tym sezonie falami, ale być może sobotnie spotkanie będzie początkiem dobrej passy. Mimo sporych osłabień zespół Javiera Webera przerwał serię pięciu porażek i umocnił się w czołowej ósemce PlusLigi. Zespół z Olsztyna przystąpił do meczu bez czterech ważnych zawodników. Do leczącego od dłuższego czasu kontuzję Taylora Averilla dołączyli Jan Firlej, Robbert Andringa i Mateusz Poręba. Cała trójka pauzowała z powodu choroby. Mimo to Indykpol od początku spotkania prowadził z rywalami wyrównaną walkę. Szybko zdobył dwa punkty zagrywką, z czasem objął nawet prowadzenie 14:11. Przed końcówką goście zmniejszyli jednak straty do zaledwie jednego “oczka", gdy asem serwisowym popisał się Bartłomiej Bołądź. To olsztynianie mieli jednak dwie piłki setowe i wygrali 25:23. Ślepsk Malow Suwałki nie wykorzystał osłabień u rywali Ślepsk w tym sezonie spisuje się zdecydowanie słabiej niż przed rokiem. Drużyna z Suwałk wygrała dotąd zaledwie trzy spotkania. W dwóch ostatnich meczach zdołała ugrać tylko jednego seta. Efektem jest przedostatnia pozycja w tabeli PlusLigi. W sobotę ich rozgrywający Joshua Tuaniga często korzystał w ataku z usług środkowych, szczególnie hojnie obdzielając piłkami Andreasa Takvama. Drugi ze środkowych, Cezary Sapiński, był groźny w polu zagrywki. Gdy zdobył punkt serwisem, Ślepsk prowadził 10:7. Gospodarze mieli coraz większe problemy z przyjęciem i ich straty rosły. Przy zagrywkach Bołądzia przyjezdni błyskawicznie zbudowali sobie ośmiopunktową przewagę. Suwalczanom wydawało się, że partia jest już wygrana, ale ich prowadzenie zaczęło gwałtownie topnieć. Duża w tym zasługa skutecznej gry Toreya Defalco. Indykpol doprowadził nawet do remisu 20:20, ale goście w końcówce się obronili i wygrali 25:23. Zespół z Olsztyna w ostatnich tygodniach osunął się w ligowej tabeli. Zajmuje siódme miejsce, po raz ostatni wygrał w listopadzie. Stracił również trenera, bo jeszcze przed końcem roku klub opuścił Marco Bonitta. Jego następca rozpoczął od dwóch porażek. Na początku trzeciego seta drużyna Webera znów była w tyle za rywalami. Tym razem nie pozwoliła im jednak odskoczyć na więcej niż trzy punkty. W ataku olsztynian cały czas skuteczny był Karol Butryn. To po jego ataku Indykpol doprowadził do remisu 16:16. Od tej pory obie drużyny grały punkt za punkt, aż tę serię przerwał Defalco. To on zdobył punkt po kluczowym kontrataku, a potem przypieczętował wygraną 25:23. Indykpol AZS Olsztyn przerywa serię porażek Czwarty set na początku przebiegał pod dyktando gospodarzy. Do dobrze serwujących Butryna i Defalco dołączył Wiktor Janiszewski. Po zagrywce 19-letniego przyjmującego Indykpol prowadził już 13:6. Po drugiej stronie na boisku pojawił się Piotr Łukasik, ale nadal atak gości opierał się na Bołądziu. Olsztynianie wygrywali 18:11, ale w końcówce goście się przebudzili. W ataku uaktywnił się Kevin Klinkenberg. Ślepsk dopadł rywali przy stanie 22:22 i wykorzystał szansę. Piłkę setową skutecznym atakiem skończył niezawodny Bołądź. Tie-break w Iławie, jak cały mecz, był wyrównany. Gospodarze szybko rozpoczęli grę środkiem, gdzie efektownym atakiem wyróżnił się Dawid Siwczyk, który zdobył w sobotę aż 14 punktów. Indykpol odskoczył na dwa punkty przy stanie 8:6, gdy w ataku pomylił się Bołądź. W końcówce "skrótem" z pola serwisowego rywali zaskoczył jeszcze Defalco.Ostatecznie olsztynianie wygrali piątą partię 15:12. Nagrodę dla MVP spotkania odebrał Butryn. Ślepsk przegrał już po raz dwunasty w tym sezonie. Indykpol AZS Olsztyn - Ślepsk Malow Suwałki 3:2 (25:23, 23:25, 25:23, 25:27, 15:12) Indykpol: Butryn, Siwczyk, Janiszewski, Jankiewicz, Jakubiszak, Defalco - Gruszczyński (libero) oraz Ciunajtis, Król Ślepsk: Bołądź, Takvam, Klinkenberg, Tuaniga, Sapiński, Buchowski - Czunkiewicz (libero) oraz Laskowski, Łukasik, Rudzewicz, Smoliński Damian Gołąb