Niespodziewana wizyta Nikoli Grbicia. Kandydaci do kadry pod obserwacją, błysk gwiazdy
PGE Projekt Warszawa po raz drugi wygrywa w siatkarskiej PlusLidze. W rozegranym awansem meczu 8. kolejki jeden z głównych faworytów do mistrzostwa Polski pokonał na Torwarze GKS Katowice. Mimo wygranej 3:0 w pierwszych dwóch setach miał kłopoty z ambitnie grającymi katowiczanami. Spotkanie na żywo oglądał Nikola Grbić, który pojawił się w hali. Obejrzał m.in. kapitalny występ Jakuba Kochanowskiego, ale i nieco słabszą skuteczność Bartłomieja Bołądzia.
PGE Projekt rozpoczął sezon kapitalnie, od pewnego zwycięstwa z ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle. GKS Katowice wręcz przeciwnie - od zaskakująco wysokiej porażki z MKS-em Będzin. Faworyt spotkania był więc jasny. Trener Piotr Graban po wygranej z ZAKS-ą zdecydował się na jedną zmianę w składzie, w szóstce pojawił się Andrzej Wrona, a jego drużyna zgarnęła komplet punktów.
Początek spotkania był wyrównany. Co prawda gospodarze szybko zdobyli punkt blokiem, a asem serwisowym popisał się Jakub Kochanowski, ale rywale trzymali się remisu. Dopiero od stanu 12:9 zarysowała się przewaga PGE Projektu. Duży udział miał w tym znakomicie serwujący Bartłomiej Bołądź, który już na inaugurację sezonu pokazał się z dobrej strony.
Warszawianie zaczęli dominować, ale goście potrafili się odgryźć dwoma blokami przy atakach Bołądzia. A przy zagrywkach Piotra Fenoszyna, rezerwowego rozgrywającego, zmniejszyli straty do punktu. Jewhenij Kisiliuk asem serwisowym doprowadził do remisu, po chwili GKS prowadził 22:21. Faworyci wybronili się jednak w końcówce - mogli liczyć na Artura Szalpuka, a wynik na 25:23 ustalił blok PGE Projektu.
PlusLiga. Nikola Grbić na trybunach, PGE Projekt Warszawa opanował sytuację
Środowe spotkanie na Torwarze na żywo oglądał Nikola Grbić, selekcjoner reprezentacji Polski. W poprzednim sezonie w jego szerokiej kadrze było czterech siatkarzy obecnie grających w PGE Projekcie - Kochanowski, Bołądź, Szalpuk i Jan Firlej - oraz Łukasz Usowicz z GKS-u Katowice. Środkowy w pierwszym secie meczu w Warszawie spisał się znakomicie w ofensywie, kończąc pięć z sześciu ataków.
W drugiej partii dobrze wyglądał też blok katowickiej drużyny. A po błędach Bołądzia goście prowadzili już 12:9. Tyle że gospodarze wydobyli się z kłopotów. Firlej często posyłał piłki do bezbłędnego w ataku Kochanowskiego, zagrywką pomógł Kevin Tillie. I PGE Projekt wygrał drugą partię 25:21.
Mimo to Graban przed trzecim setem dość niespodziewanie zdecydował się na dwie zmiany. Boisko opuścili Bołądź i Tillie, zastąpili ich Linus Weber i Tobias Brand. Po tych zmianach warszawianie od początku dominowali. Trener gości Grzegorz Słaby już przy stanie 8:4 dla PGE Projektu wykorzystał pierwszą przerwę, po chwili zaczął szukać pomocy u rezerwowych. Przy wysokiej, siedmiopunktowej przewadze kolejni zawodnicy z ławki pojawiali się też w warszawskiej drużynie. I na przykład Jurij Semeniuk już w pierwszej akcji zdobył punkt blokiem. PGE Projekt wygrał wysoko, 25:16, a nagrodę dla MVP spotkania otrzymał Kochanowski.
PGE Projekt Warszawa pomaga powodzianom. Ruszyła specjalna zbiórka
Środowe spotkanie miało nie tylko sportowy wymiar. Gospodarze zapowiedzieli bowiem, że część dochodów z biletów przekażą na pomoc osobom dotkniętym przez powódź. Przy okazji meczu prowadzono także zbiórkę darów dla powodzian.
PGE Projekt: Bołądź, Wrona, Tillie, Firlej, Kochanowski, Szalpuk - Wojtaszek (libero) oraz Weber, Kozłowski, Borkowski, Brand, Kowalczyk, Semeniuk
GKS Katowice: Domagała, Usowicz, Kisiliuk, Tuaniga, Hudzik, Berger - Mariański (libero) oraz Gomułka, Fenoszyn, Gibek