Niespodziewana klęska Michała Winiarskiego. Demonstracja siły rywali
Wicemistrzowie Polski bez szans w rywalizacji z brązowym medalistą siatkarskiej PlusLigi. Aluron CMC Warta Zawiercie to jeden z głównych faworytów do złotego medalu, ale pierwszy mecz sezonu zdecydowanie nie poszedł po myśli drużyny Michała Winiarskiego. Zaskakiwać mogą zwłaszcza rozmiary porażki z PGE Projektem Warszawa, tym bardziej że zawiercianie grali przed własną publicznością.

To miał być pierwszy wielki hit nowego sezonu PlusLigi. Na boisku w Zawierciu spotkali się dwaj medaliści z poprzedniego sezonu - Aluron CMC Warta i PGE Projekt grały w poprzednim sezonie w półfinale, który rozstrzygnął się dopiero w tie-breaku decydującego spotkania.
Warszawianie, podobnie jak w pierwszym meczu z InPost ChKS Chełm, musieli sobie radzić bez Jakuba Kochanowskiego - środkowy zmaga się z problemami z barkiem. Wśród gospodarzy, którzy rozgrywali pierwszy oficjalny mecz sezonu, również brakowało środkowego, Jurija Gladyra. Doznał urazu stawu skokowego w jednym z przedsezonowych sparingów.
- Jestem zadowolony z pracy fizycznej, którą wykonaliśmy. Niestety nie obyło się bez drobnych, przypadkowych urazów. Mieliśmy w jednym tygodniu trzy skręcenia. I jeśli mógłbym uważać coś za perfekcyjne przygotowania, to na pewno nie tę końcówkę, bo tych urazów było troszeczkę więcej - opowiadał o ostatnich dniach przed sezonem trener Warty Michał Winiarski.
PlusLiga. PGE Projekt Warszawa mocno nacisnął na Aluron CMC Wartę Zawiercie
Jego drużyna od początku pierwszego seta musiała gonić rywali. Przegrała trzy pierwsze akcje, wkrótce PGE Projekt prowadził 9:5. Warszawianie szybko zdobyli dwa punkty blokiem. Przy stanie 14:10 Winiarski poprosił o pierwszą przerwę.
Jego siatkarze nie radzili sobie najlepiej mimo dobrego przyjęcia. Bartosz Kwolek skończył tylko jeden z czterech ataków, Aaron Russell dwa z ośmiu. PGE Projekt utrzymał zaś jakość w ataku mimo mniej dokładnego przyjęcia. Bartosz Bednorz i Linus Weber zdobyli po sześć punktów, goście wygrali 25:20.
Drugiego seta zawiercianie rozpoczęli znacznie lepiej. Szybko uciekli na trzy punkty, tym razem to ich przyjmujący dobrze pokazali się w bloku. Ale wynik wkrótce się wyrównał, po błędzie Russella był remis 11:11. Od tej pory trwała walka punkt za punkt.
Zawiercianie na chwilę uciekli na dwa punkty dzięki dobrym atakom Bartłomieja Bołądzia, byłego zawodnika PGE Projektu, który debiutował w sobotę w nowej drużynie. Ale w końcówce to warszawianie byli lepsi. Bednorz najpierw zablokował atak rywali, a potem sam obił ich ręce i dał gościom wygraną 25:23.
Michał Winiarski zaczął od wpadki. Trzy sety i koniec
Warszawianie zapewnili sobie więc już punkt, ale szli po całą pulę. W ich ataku bez zarzutu spisywał się Weber, w poprzednim sezonie najczęściej zmiennik Bołądzia. Prowadzili już 9:6, ale wtedy zawiercianie wygrali trzy akcje i wyrównali. Winiarski próbował mobilizować swoich zawodników, ale ich gra falowała.
PGE Projekt jeszcze raz uciekł na trzy punkty, gospodarze ponownie wyrównali. Warta nie zdołała jednak przedłużyć meczu. Weber zdobywał kolejne punkty, do tego doszedł efektowny blok Jurija Semeniuka. Przez ręce rywali nie był w stanie się przebić nawet Bołądź. Goście wygrali 25:19 i zamknęli mecz w trzech setach.
Aluron CMC Warta: Bołądź, Zniszczoł, Kwolek, Tavares, Bieniek, Russell - Popiwczak (libero) oraz Nowosielski, Ensing, Czerwiński
PGE Projekt: Weber, Kłos, Bednorz, Firlej, Semeniuk, Tillie - Wojtaszek (libero) oraz Gomułka, Kozłowski












