PSG Stal to największa rewelacja początku rozgrywek. Po siedmiu meczach plasowała się na ligowym podium, dotąd przegrała jedynie z PGE Skrą Bełchatów i Jastrzębskim Węglem. W niedzielę niespodziewanie lepszy od niej okazał się jednak również LUK. A przecież rywale dopiero trzy dni temu zanotowali pierwszą wygraną w tym sezonie. W dodatku muszą sobie radzić bez trzech kontuzjowanych zawodników - ostatnio do tej listy dołączył Jakub Wachnik, którego tym razem zastępował Mateusz Jóźwik. W pierwszym secie gospodarze uciekali, a goście głównie gonili. Już na początku LUK odskoczył na trzy punkty dzięki dwóm skutecznym blokom. Lublinianie nie ustrzegli się jednak błędów i PSG Stal szybko wyrównała. W drugiej części partii było podobnie - gospodarze znów wypracowali trzypunktową przewagę, a rywale dogonili ich i doprowadzili do wyrównanej końcówki. Grę na przewagi rozstrzygnął lubelski blok, który powstrzymał Wassima Ben Tarę. LUK wygrał 29:27. Michał Gierżot nie wystarczył. LUK Lublin wygrywa drugiego seta Drużynie z Nysy w pierwszym secie nie pomogła nawet znakomita gra Michała Gierżota. 21-letni przyjmujący w tym sezonie potwierdza nieprzeciętny talent, na otwarcie meczu w Lublinie skończył aż dziewięć z dziesięciu ataków. Na drugim biegunie był Kamil Kwasowski, który nie zdobył żadnego punktu w trzech atakach. Już pod koniec pierwszej partii zmienił go Rafał Buszek. Tyle że początek drugiego seta to ponownie trzypunktowa przewaga gospodarzy. Sporo punktów do ich gry wnosili środkowi, z których często korzystał rozgrywający Marcin Komenda. Co prawda siatkarze z Nysy w drugiej części seta na chwilę zmniejszyli straty do punktu, ale w trudnych sytuacjach gospodarzom pomagały skuteczne ataki Rafała Faryny i Wojciecha Włodarczyka. W końcówce drużynie w polu zagrywki pomógł jeszcze Jeffrey Jendryk i LUK zwyciężył 25:20. PSG Stal Nysa ugrała tylko seta. LUK Lublin wygrywa po raz drugi W składzie PSG Stali Nysa na trzecią partię pojawił się Zouheir El Graoui. Wyraźnie odżył także Ben Tara. Przy zagrywkach atakującego z Nysy jego zespół objął prowadzenie 9:5. Swoje w polu serwisowym dołożył również Gierżot. Trzema blokami drużynie pomógł wprowadzony w tej części meczu na boisko Konrad Jankowski. Set był jednostronny, PSG Stal w pewnym momencie prowadziła aż dziewięcioma punktami. Ostatecznie wygrała 25:19. Na początku czwartej partii lublinianie się jednak przebudzili. Prowadzili trzema punktami, znów atakami ze środka rywali straszył Jan Nowakowski. Rywale odrobili nieco strat po zamieszaniu związanym z decyzją sędziego, który początkowo nie zauważył niedozwolonego bloku Komendy. Daniel Pliński, trener PSG Stali, aż łapał się za głowę, ale ostatecznie arbiter zmienił decyzję na korzyść jego drużyny. Mimo wszystko gospodarze utrzymali prowadzenie. A w drugiej części seta znów je powiększyli. Nie pomogło wejście na boisko Kento Miyaury, rezerwowego atakującego z Nysy. Skończyło się wygraną zespołu z Lublina 25:22, statuetkę MVP otrzymał Włodarczyk. LUK jeszcze niedawno był na dnie tabeli, ale wygrana za trzy punkty winduje go na 12. miejsce. Kliknij i sprawdź aktualną tabelę PlusLigi! LUK Lublin - PSG Stal Nysa 3:1 (29:27, 25:20, 19:25, 25:22) LUK: Faryna, Nowakowski, Włodarczyk, Komenda, Jendryk, Jóźwik - Watten (libero) oraz Stajer, Gregorowicz (libero), Romać, Torelli PSG Stal: Ben Tara, Zerba, Kwasowski, Żukowski, Abramowicz, Gierżot - Dembiec (libero) oraz Biniek (libero), Miyaura, Buszek, Szczurek, El Graoui, Jankowski