Niemiecki siatkarz zamieszkał w Polsce, po latach ogłasza. Wprost o grze w naszym kraju
Na inaugurację nowego sezonu PlusLigi Energa Trefl Gdańsk pokonał Barkom Każany Lwów, a na parkiecie pojawił się m.in. doświadczony Lukas Kampa. Niemiecki rozgrywający w Polsce gra od 2014 roku, dzięki czemu doskonale wie, jak wygląda rywalizacja w naszych rodzimych rozgrywkach. Swoimi spostrzeżeniami z ostatnich lat podzielił się w rozmowie z Polską Agencją Prasową oraz ujawnił, jak idzie mu nauka języka ukraińskiego.

Ruszyła rywalizacja w siatkarskiej PlusLidze, a na inaugurację sezonu 2025/2026 Energa Trefl Gdańsk wygrał z Barkomem Każany Lwów po emocjonującym spotkaniu zakończonym tie-breakiem. Spotkanie rozgrywane na Pomorzu było szczególnie ważne dla Lukasa Kampy - niemiecki rozgrywający spędził w Gdańsku cztery lata, niedawno przeniósł się do ukraińskiego klubu występującego w polskich rozgrywkach.
Doświadczony 39-latek, który z reprezentacją Niemiec w 2014 roku zdobył brąz mistrzostw świata a trzy lata później wicemistrzostwo Europy, w Polsce występuje od sezonu 2014/2015 - wtedy to debiutował w PlusLidze w barwach Czarnych Radom. Stamtąd po dwóch latach przeniósł się do Jastrzębskiego Węgla, w 2021 roku związał się ze wspomnianym klubem z Gdańska. Teraz po latach spędzonych w kraju nad Wisłą ogłosił, co myśli o grze w Polsce. Odniósł się przy tym do meczu ze swoją byłą drużyną.
"To był przedsmak i zapowiedź tego, co czekać nas będzie w PlusLidze. Jestem długo Polsce, zaczynam 12. sezon, i wiem, że każdy mecz jest ciężki, w każdym trzeba iść na maksa i każde zwycięstwo trzeba wyszarpać" - stwierdził w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Kampa skomentował również fakt, że jego zespołowi nie daje się większych szans na zajęcie dobrego miejsca w lidze. "Jestem trochę zaskoczony, że nasz zespół jest tak nisko oceniany. Widzę, co potrafimy i jeśli będziemy bardziej stabilni, każdemu możemy sprawić problem" - stwierdził.
Lukas Kampa nadal gra w PlusLidze. I uczy się ukraińskiego
Niemiecki siatkarz przybliżył też kulisy zmiany klubu po ostatnim sezonie. Przyznał, że decyzja o podpisaniu kontraktu z Barkomem nie była łatwa, ponieważ chciał pogodzić grę w klubie z życiem prywatnym.
Długo zastanawiałem się, czy jest to możliwe, ale kiedy dowiedziałem się, że Barkom będzie grał w Elblągu, ...to nadal nad tym myślałem. Klub też długo na mnie czekał i czułem, że oni bardzo mnie chcą. A to jest fajne i postanowiłem zagrać jeszcze jeden sezon, a kto wie, może i więcej, w PlusLidze
Doświadczony rozgrywający po zmianie klubu otrzymał do dyspozycji mieszkanie w Elblągu, gdzie na co dzień trenuje i gra ukraiński zespół. Zdradził jednak, że regularnie bywa w swoim domu w Gdańsku, a do Elbląga dojeżdża godzinę pociągiem. W tym czasie może odpocząć, co jest jednym z pozytywów jego obecnej sytuacji.
"Problem jest tylko taki, że muszę nauczyć się nowego języka. Niby ukraińskiego, jeśli zna się polski, łatwiej się nauczyć, ale za wiele nie rozumiem" - dodał.
Barkom następny mecz rozegra we wtorek 28 października, kiedy to podejmie Steam Hemarpol Politechnikę Częstochowa.















