Asseco Resovia i Jastrzębski Węgiel w pierwszym półfinale PlusLigi urządziły kibicom kapitalny spektakl. Wypełniona hala Podpromie była areną pojedynku na świetnym poziomie i pięciosetowego widowiska. Zakłóciła je jednak sytuacja z końcówki czwartego seta. Wówczas, w czasie przerwy na żądanie trenera Marcelo Mendeza, przy ławce Jastrzębskiego Węgla wywiązała się awantura. W kierunku trybun ruszył Norbert Huber, środkowy jastrzębian. Zdenerwowany był też Jurij Gladyr. Ostatecznie, na prośbę komisarz zawodów, ochrona wyprowadziła kibica siedzącego tuż za ławką drużyny gości. Huber całą sytuację opisał po meczu w mediach społecznościowych. "Obrażanie przez kibica mojego kolegi z drużyny Jurka słowami, które padły, nie może być akceptowane na meczach siatkówki. Nie ma miejsca na meczach siatkówki na takie notoryczne sytuacje ze strony pana w niebieskiej marynarce. Wypowiedzi nacechowane nienawiścią do narodowości i pochodzenia powinny być tępione w zarodku" - napisał reprezentant Polski w relacji na Instagramie. Całą sytuację nagrały kamery Polsatu Sport. Poniżej można obejrzeć zajście: Komunikat, który potępił zachowanie widza, wydała także sama Asseco Resovia. W piątek jej śladem podążył Jastrzębski Węgiel. Mistrzowie Polski podkreślają, że nie akceptują zachowań, do jakich doszło w opisanej sytuacji. Skandaliczne wiadomości do polskich siatkarek. Policja wkroczyła do akcji Jurij Gladyr zabrał głos po incydencie. Mówi, co zabolało go najbardziej Głos w sprawie incydentu zabrał również Gladyr. Siatkarz pochodzący z Ukrainy występuje w Jastrzębskim Węglu od 2019 r., wcześniej grał w polskich klubach również w latach 2008-2017. W rozmowie z Sarą Kalisz z TVP Sport zaznaczył, że po meczu ze wsparciem zadzwonił do niego Piotr Maciąg, prezes Asseco Resovii. A historia antybohatera widowiska w Rzeszowie będzie mieć ciąg dalszy. - Myślę, że ta sprawa na tym się nie zakończy i możemy się spodziewać pewnych konsekwencji dotyczących autora tych słów - zapowiada siatkarz. Gladyr przypomniał też, że do podobnej sytuacji doszło już w Gdańsku, kiedy środkowego przed interwencją powstrzymywali koledzy z drużyny. Jak się jednak okazuje, w Rzeszowie część trybun poparła kibica formułującego ksenofobiczne hasła. Co za reakcja na powołanie od Nikoli Grbicia. Polski siatkarz ustanowił nowy rekord Siatkarz przyznał też, że z niechęcią wobec osób ukraińskiego pochodzenia spotykał się również między sezonami, a w ostatnim czasie takie sytuacje się nasiliły. - Od kiedy przyjechałem do tego kraju, zawsze w tak trudnych sytuacjach broniłem Ukrainy. To chyba normalna cecha każdego obywatela. Co więcej, wydaje mi się, że ludzie, którzy pozwalają sobie na tak obraźliwe słowa, zapomnieli o tym, że w latach 90. to Polacy wyjeżdżali za lepszym życiem choćby na Wyspy Brytyjskie - przypomina siatkarz. Gladyr w 2013 roku przyjął polskie obywatelstwo i zamierza mieszkać w Polsce po zakończeniu kariery. W lipcu skończy 40 lat, ma na koncie między innymi trzy mistrzostwa Polski i dwa Pucharu Polski. W tym sezonie walczy z Jastrzębskim Węglem o kolejny tytuł w kraju, zagra też w finale Ligi Mistrzów. Rewanżowy półfinał PlusLigi w sobotę w Jastrzębiu-Zdroju.