Pod koniec lutego Interia jako pierwsza informowała o tym, że Mariusz Sordyl obejmie klub PlusLigi Trefl Gdańsk. Te słowa stały się ciałem tuż po zakończeniu sezonu 2023/24, w którym "gdańskie lwy" po raz kolejny wywalczyły wynik ponad stan - Trefl wywalczył 6. miejsce w najlepszej lidze świata, zaledwie jedną lokatę od kwalifikacji do Pucharu Challenge, który w kolejnym sezonie bronić będzie Projekt Warszawa. Dziś podczas uroczystej konferencji prasowej, prezes Trefla Gdańsk, Dariusz Gadomski podziękował poprzedniemu szkoleniowcowi "lwów", trenerowi Igorowi Juriciciowi. Chorwata zastąpi Mariusz Sordyl, który zwiąże się z gdańskim klubem trzyletnim kontraktem. Sordyl w PlusLidze pracował ostatnio wiele lat temu - trenował AZS Olsztyn w latach 2008-10, potem dwukrotnie reprezentację Polski juniorów (2011 i 2018-19). Przez ostatnie lat nowy szkoleniowiec "lwów" preferował kierunki zagraniczne - zdobywał tytuły mistrzowskie w trzech krajach: Turcji (Fenerbahce Stambuł), Rumunii (Remat Zalau) i w Ukrainie (Epicentr Podolany-Hodorok), prowadził również rumuńską kadrę. - Chcę powiedzieć pod adresem prezesa Gadomskiego trochę miłych słów. Po tym jak się ze mną skontaktował, bardzo szybko przyjechał do Olsztyna, jako jedyny z działaczy. Rozmawiałem z nim dwie godziny o życiu, nie o sprawach zawodowych. Po takim wstępie w 5 minut doszliśmy do porozumienia odnośnie współpracy. Zrobiło to na mnie wrażenie, że prezes Trefla jest tak zdeterminowany. Po 13 latach chciałem wrócić do PlusLigi i to się udało, z czego bardzo się cieszę. Wracam do wyjątkowej ligi, o której można mówić w samych superlatywach. Nie jestem sam, wokół mam ludzi, którzy są świetni w swoim fachu. Ostatnie 13 lat nauczyło mnie funkcjonowania w różnych warunkach. Moją motywacją jest stworzenie świetnej grupy, z której będziemy dumni - powiedział Sordyl na powitalnej konferencji prasowej. Mariusz Sordyl nowym trenerem Trefla Gdańsk Mariusz Sordyl ma opinię trenera bardzo wymagającego, w środowisku mówi się o jego trudnym charakterze. Być dlatego wiele polskich klubów bało się z nim rozmawiać, myśląc że nie podoła jego ambicjom. - Chętnie porozmawiam z tymi, którzy mówią że jestem trudny we współpracy. Każdy jest jakiś, ja nie jestem wyjątkiem. 13 lat temu nie byłem pełnoprawnym trenerem, dziś mam do zaoferowania o wiele więcej. Na pewno moja drużyna nie będzie patrzeć za siebie, wierzę w ciężką pracę, od pierwszego meczu będziemy zbierali punkty i doświadczenia. Dziś o konkretnych miejscach nie chcę mówić, w ostatnich Trefl Gdańsk pokazywał jak grać powyżej potencjału - dodał nowy trener "lwów". Mariusz Sordyl to duże nazwisko w polskiej siatkówce, ale większe ma inny Mariusz - Wlazły, który jest koordynatorem ds. przygotowania psychologicznego w Treflu i tworzą wraz z dr Martą Witkowską unikalny w skali kraju projekt wsparcia mentalnego dla sportowców. - Dla mnie jest jasne, że to ja jako pierwszy trener jestem szefem. Nie wiem co tu działo się wcześniej. W swojej długiej karierze współpracowałem z psychologami, to nie jest dla mnie nowość jednak nie w tak szerokiej formule jak w Gdańsku. Nie jest to dla mnie obciążeniem, sporo czasu spędziliśmy na rozmowach, aby nakreślić ramy naszej współpracy, wypracowaliśmy model który zadawala dr Martę Witkowską, Mariusza i mnie. To wszystko po to, aby zespół Trefla jak najlepiej się rozumiał - zaznaczył Sordyl. Korzystając z okazji prezes Dariusz Gadomski podkreślił, że jego klub najlepiej w Polsce pracuje z młodzieżą - w zakończonych rozgrywkach były to dwa złote i jeden srebrny medal w kategoriach młodzieżowych. Na konferencji prasowej obecny był również Edward Pawlun, koordynator grup młodzieżowych Trefla, który cieszył się z sukcesów Moustapha M’Baye, wychowanka klubu, który sam się określa jako "Afro-Kaszub". To się w nadmorskiej siatkówce nie zmienia - niewielka rotacja pracowników oraz sztabu trenerskiego i zupełnie przeciwny trend wśród zawodników - praktycznie co sezon prezes Gadomski i jego zespół muszą budować nową drużynę - siatkarze w Gdańsku często rozgrywają sezon życia, promują się i odchodzą do bogatszych ośrodków. To samo tyczy się trenerów - to przecież właśnie w Trójmieście pierwszą szansę otrzymał Michał Winiarski, obecnie przygotowujący się paryskich igrzysk olimpijskich z reprezentacją Niemiec. W której zresztą gra kapitan Trefla Gdańsk, Lukas Kampa.