Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z problemami kadrowymi zmaga się od początku sezonu, co też miało przełożenie na wyniki zespołu. Aktualni wicemistrzowie Polski odpadli z Ligi Mistrzów na etapie play-offów, nie zagwarantowali sobie także miejsca w gronie drużyn uprawnionych do walki o Puchar Polski. Pozostaje im jedynie rywalizacja w PlusLidze, gdzie wciąż nie są pewni gry w play-offach. Sytuacji ZAKSY nie ułatwiał fakt, że w grudniu z gry wypadł Aleksander Śliwka. Kapitan zespołu doznał kontuzji w meczu z Knack Roeselare, a przeprowadzone badania wykazały złamanie palca. Reprezentant Polski musiał przejść operację i rehabilitację, która początkowo miała potrwać kilka tygodni. Jeszcze podczas pobytu w szpitalu sam siatkarz zdradził jednak, że wróci na boisko później, niż zakładano. "Operacja przebiegła pomyślnie, choć czeka mnie dłuższa przerwa, niż zakładano. Już nie mogę doczekać się powrotu na boisko! Tymczasem trzymajcie kciuki za drużynę" - pisał w mediach społecznościowych. Trwa desperacka walka polskiego klubu. Siatkarz potrzebował pomocy, to był koniec Aleksander Śliwka wrócił na boisko. Jest jeden problem Ostatecznie 28-latek wrócił na parkiet po trzech miesiącach i wspomógł kolegów już w drugim secie ligowego meczu z Bogdanką LUK Lublin. Śliwka może przyjmować i atakować, ale wciąż nie może skakać do bloku, ponieważ grozi to komplikacjami przy rehabilitacji. Sam zawodnik ma nadzieję, że będzie mógł stopniowo dawać coraz więcej z siebie drużynie. I chociaż takie słowa brzmią optymistycznie dla kibiców Śliwki, to wciąż jest jeden poważny problem - siatkarz musi eliminować barierę psychologiczną, jaka może pojawić się po tak długiej przerwie. "Pojawiają się wątpliwości czy strach, ale po to jest trening, żeby te rzeczy eliminować. Meczowi towarzyszy na tyle duża adrenalina, że wszystko idzie do przodu. Strona mentalna jest jedną z części powrotu po kontuzji, a może nawet tą najważniejszą" - wyznał. Powrót Śliwki na boisko może okazać się kluczowy w walce o miejsce w czołowej ósemce, gwarantujące udział w play-offach. Po 25 kolejkach wicemistrzowie kraju zajmują siódme miejsce, ale mają zaledwie punkt przewagi nad dziewiątą Stalą Nysa. Kolejne spotkanie, w którym oprócz Śliwki powinniśmy zobaczyć także pauzującego ostatnio Łukasza Kaczmarka, podopieczni Adama Swaczyny rozegrają w niedzielę 17 marca. Ich rywalem będzie Trefl Gdańsk. Andrzej Wrona podjął decyzję ws. przyszłości. Siatkarki mistrz świata sam to potwierdził