Kto zdobędzie "Złotą piłkę" - SPRAWDŹ! Ten sezon PlusLigi miał być jeszcze bardziej wyrównany niż poprzedni. Na początku rozgrywek jak jeden mąż powtarzali to niemal wszyscy zawodnicy i eksperci. Wśród faworytów wielu widziało drużynę Jastrzębskiego Węgla, czyli wzmocnionych francuską trójką mistrzów Polski. Ale dominacji jednej drużyny nikt nie przewidywał. Tymczasem pod jednym względem pierwsze kolejki obecnego sezonu wyglądają niemal dokładnie tak samo, jak liga sprzed roku. Ponownie na czele jest bowiem ZAKSA. Triumfatorzy Ligi Mistrzów znów są nie do pokonania. Podobnie jak w poprzednim sezonie wygrywają wszystkie mecze. Mają ich na koncie już dziewięć, więcej niż większość stawki. Do tego ich gra wygląda coraz lepiej. Przed tygodniem bez problemów pokonali Ślepsk Malow Suwałki, w trzech ostatnich spotkaniach nie stracili ani jednego seta. - Zawsze przyjemnie jest prowadzić w lidze. Skupiamy się na naszej grze i ciężkiej pracy. Trudno się przed nami obronić, mamy w arsenale wiele broni - podkreśla w rozmowie z ZAKSA TV Erik Shoji, libero drużyny. Zasady plebiscytu As Sportu 2021 możesz przeczytać w tym miejscu By przejść do głosowania - kliknij w tym miejscu! Aluron Zawiercie - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Respekt przed “wielkim zespołem" Amerykanin na początku sezonu nie miał łatwo - musiał wejść w buty Pawła Zatorskiego. W pierwszych meczach miewał problemy z przyjęciem, ostatnio spisuje się jednak coraz lepiej. W sobotę przyjdzie mu się zmierzyć z zagrywkami drużyny z Zawiercia. W niej najwięcej asów serwisowych zanotował dotąd Miguel Tavares. Portugalski rozgrywający na początku rozgrywek był rezerwowym, ale ostatnio rozpoczyna mecze w pierwszej szóstce. Aluron rozegrał dotąd osiem meczów, przegrał tylko raz. Przed tygodniem zdał test z gry z czołówką ligi, po tie-breaku pokonał Jastrzębski Węgiel. Do starcia z ZAKS-ą zawiercianie podchodzą jednak ze sporym respektem. - To wielki zespół, nie tylko w zeszłym sezonie. Motywacja nas wszystkich jest bardzo duża i nie możemy się doczekać, kiedy zaczniemy to spotkanie - przekonuje Igor Kolaković, trener zawiercian, cytowany przez oficjalny serwis klubu. - ZAKSA utrzymała jakość. Zmieniła rozgrywającego, wzięli Marcina Janusza, który jest bardzo dobry. Dla mnie jest nawet jednym z najlepszych w Polsce. Zamienili Kochanowskiego na Hubera i Zatorskiego na Shojiego. Myślę, że nie stracili wiele na jakości. Zawiercianie na razie zajmują w tabeli PlusLigi trzecie miejsce. Ich starcie z liderem będzie zatem niepodważalnym hitem 9. kolejki. W poprzednim sezonie przegrali z ZAKS-ą trzykrotnie - dwa razy w lidze, a także w półfinale Pucharu Polski. GKS Katowice - Jastrzębski Węgiel. Podrażnieni mistrzowie Po ubiegłotygodniowym zwycięstwie Aluron depcze po piętach Jastrzębskiemu Węglowi. Mistrzowie Polski wypadli ze zwycięskiego rytmu z początku sezonu. Przegrali dwa z trzech ostatnich spotkań, a przed nimi pracowity czas. W sobotę zagrają z GKS-em Katowice, a już trzy dni później rozpoczną rywalizację w Lidze Mistrzów. - Trzeba pojechać do Katowic i zagrać swoje. Po ostatnim meczu jesteśmy trochę podrażnieni. Każdego rywala traktujemy tak samo. Już niejeden zespół przekonał się, że w Katowicach można się potknąć. Nie można więc jechać tam z nastawieniem, że samo się wygra - zaznacza w rozmowie z klubowymi mediami Jurij Gladyr, środkowy jastrzębskiej drużyny. Katowiczanie aktualnie zamykają czołową ósemkę PlusLigi. Walka o udział w fazie play-off będzie długa, ale po udanym początku sezonu GKS nie jest bez szans na to, by realnie się w nią włączyć. W przeciwieństwie do mistrzów Polski, drużyna wraca na dobre tory - po serii czterech porażek dwa ostatnie mecze wygrała. W czterech spotkaniach u siebie katowiczanie przegrali tylko raz. Wówczas jednak, w starciu z Indykpolem AZS Olsztyn, byli zdziesiątkowani przez koronawirusa i urazy. Teraz nie będą mieć takich problemów. Asseco Resovia - LUK Politechnika Lublin. Transfer beniaminka Również w ostatnim sobotnim meczu zmierzą się zespoły, które po poprzedniej kolejce mogą być w odmiennych nastrojach. Lublinianie stali się specjalistami od tie-breaków - dzięki nim pokonali ostatnio PGE Skrę Bełchatów i Cuprum Lubin. Mają więc powody do radości. W tym tygodniu beniaminek musiał jednak przeprowadzić awaryjny transfer. Z powodu kontuzji barku na co najmniej kilka tygodni z gry wypadł Jakub Peszko. A że wcześniej drużynę opuścił inny przyjmujący Milan Katić, trzeba było uzupełnić skład. Wybór padł na Mateusza Jóźwika, który zaczął sezon w Tauron 1. lidze, w KPS-ie Siedlce. W wieku 25 lat zadebiutuje w PlusLidze. Z PGE Skrą ostatnio mierzyła się też Resovia. W tej drużynie nastroje są jednak gorsze, bo wypuściła z rąk zwycięstwo. I mimo wygrania dwóch pierwszych setów wywiozła z Bełchatowa tylko punkt. We własnej hali rzeszowianie będą jednak faworytem. Najwyższy czas ruszyć w pogoń za czołówką - do ligowego podium tracą już siedem punktów. PlusLiga. Transmisje sobotnich meczów Aluron CMC Warta Zawiercie - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, godz. 14.45, Polsat Sport GKS Katowice - Jastrzębski Węgiel, godz. 17.30, Polsat Sport Asseco Resovia - LUK Politechnika Lublin, godz. 20.30, Polsat Sport Damian Gołąb