Kędzierzynianie ostatnich dni nie mogli zaliczyć do udanych. Przegrali dwa ważne spotkania: ligowe derby Opolszczyzny z PSG Stalą Nysa i mecz o AL-KO Superpuchar Polski z Jastrzębskim Węglem. W niedzielę po tamtych porażkach nie było jednak śladu. Mistrzowie Polski pewnie i szybko wygrali z osłabionym Treflem. Wygrana sprawiła, że wracają do ścisłej czołówki PlusLigi - wskoczyli na czwarte miejsce w tabeli. Kędzierzynianie znakomicie rozpoczęli spotkanie. Szybko udało im się zablokować Mariusza Wlazłego, prowadzili 6:1. Co prawda rywale niemal natychmiast zmniejszyli straty do kilku punktów, ale po kilku minutach równej gry ponownie gospodarze zbudowali sobie przewagę. Pomógł w tym as serwisowy Davida Smitha. W końcówce punkt zagrywką dla Trefla zdobył Wlazły, ale gdańszczanom nie udało się odrobić strat. ZAKSA wygrała 25:19, najwięcej punktów - sześć - zdobył dla niej Łukasz Kaczmarek. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrywa bez problemów. Debiut Twana Wiltenburga Wlazły, który w sierpniu skończył 39 lat, po raz pierwszy w tym sezonie znalazł się w wyjściowym składzie Trefla. Zastąpił w składzie Bartłomieja Bołądzia, który pauzował z powodu przeziębienia. W szóstce gości po raz drugi z rzędu znalazł się też 21-letni przyjmujący Jakub Czerwiński, który na początku sezonu także był głównie rezerwowym. W pierwszych akcjach drugiego seta gdańszczanie w końcu zdobyli pierwszy punkt blokiem. I to od razu powstrzymując Kaczmarka. Tyle że gospodarze nic sobie z tego nie zrobili. Cały czas płynnie rozgrywali akcje, a rywale mieli problemy z przyjęciem. Po błędzie Czerwińskiego ZAKSA prowadziła 11:6, trener Trefla Igor Juricić poprosił o czas. Jego przemowa nie zdziałała jednak zbyt wiele. W drugiej części seta przewaga jeszcze wzrosła, Marcin Janusz zablokował atak Czerwińskiego. Szansę debiutu w drużynie mistrzów Polski dostał środkowy Twan Wiltenburg, który na początku sezonu zmagał się z problemami zdrowotnymi. ZAKSA wygrała 25:18. PlusLiga. ZAKSA wygrywa po raz czwarty i awansuje w tabeli W niedzielę wśród gospodarzy dobrze spisywali się wszyscy zawodnicy. Sporo punktów dorzucił środkowy Dmytro Paszycki, który poprzedni sezon kończył jako siatkarz Trefla. Po ataku Ukraińca ZAKSA znów w połowie seta uciekła rywalom, prowadząc 14:9. Gry Trefla nie poprawiło wejście środkowego Janusza Gałązki ani podwójna zmiana rozgrywającego i atakującego. Gospodarzy nie mogły też powstrzymać asy serwisowe Mikołaja Sawickiego. Trener mistrzów Polski Tuomas Sammelvuo również dał szansę kilku rezerwowym, ale jego zespół bez problemów wygrał ostatnią partię 25:20. Nagrodę dla MVP spotkania otrzymał Janusz. Czwarta wygrana w tym sezonie wywindowała kędzierzynian na czwarte miejsce w tabeli. Przeskoczyli w niej m.in. Trefla. Kolejne spotkania obie drużyny rozegrają już w środę. Czekają je trudne zadania: ZAKSA zmierzy się na wyjeździe z Asseco Resovią, Trefl spotka się z Jastrzębskim Węglem. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Trefl Gdańsk 3:0 (25:19, 25:18, 25:20) ZAKSA: Kaczmarek, Smith, Śliwka, Janusz, Paszycki, Żaliński - Shoji (libero) oraz Stępień, Kluth, Wiltenburg, Banach (libero) Trefl: Wlazły, Niemiec, Czerwiński, Kampa, Urbanowicz, Sawicki - Perry (libero) oraz Nasewicz, Gałązka, Droszyński, Martinez