Asseco Resovia w tym sezonie celuje w najwyższe cele, ale na początku sezonu przegrywa mecze z drużynami z czołówki. W pierwszej kolejce lepszy okazał się Projekt Warszawa, teraz komplet punktów w starciu z rzeszowianami zgarnął Jastrzębski Węgiel. Mistrzowie Polski w tym sezonie nie stracili jeszcze w lidze ani jednego punktu. Jastrzębianie rozpoczęli spotkanie bez Norberta Hubera. Środkowy nie dokończył kilka dni temu meczu o AL-KO Superpuchar Polski, w którym jastrzębianie wypuścili z rąk przewagę dwóch setów i przegrali z Grupą Azoty ZAKS-ą Kędzierzyn-Koźle. Jego uraz ma nie być zbyt poważny, ale mistrzowie Polski wolą dmuchać na zimne. Już w pierwszym secie środowego spotkania jastrzębianie wyglądali jednak tak, jakby już otrząsnęli się z bolesnej porażki. Początkowo gra była wyrównana, choć regularnie odskakiwali Asseco Resovii na dwa punkty - pomógł m.in. as serwisowy Rafała Szymury. Na dobre Jastrzębski Węgiel zyskał przewagę w połowie seta. W aut huknął Stephen Boyer, w bloku błysnął Jean Patry. Gospodarze prowadzili już 17:13. W końcówce Boyer posłał co prawda na drugą stronę dwie świetne zagrywki, ale to mistrzowie Polski wygrali 25:23. Szpital w ZAKS-ie. Straciła kolejnego siatkarza, to odbija się na wynikach Francuska rywalizacja w Jastrzębiu-Zdroju. Stephen Boyer przebudzony, Jean Patry pokazał klasę Boyer w pierwszym secie nie skończył ani jednego ataku. Francuski atakujący z powodu kontuzji dopiero w środę zadebiutował w oficjalnym meczu Asseco Resovii. I to akurat w spotkaniu z drużyną, którą tego lata opuścił. Na początku drugiego seta prezentował się już jednak znacznie lepiej. Jastrzębianie co prawda uciekli na cztery punkty, ale goście skontrowali i prowadzili 12:10. Tę przewagę zniwelował zagrywką Tomasz Fornal. Popisał się znakomitą serią i Resovia po chwili przegrywała 12:15. Dogoniła jednak rywali przy stanie 20:20, a po świetnym serwisie Jakuba Kochanowskiego objęła prowadzenie. Jeszcze jeden cios z pola serwisowego wyprowadził Boyer, a w ostatniej akcji gospodarze dotknęli siatki. Rzeszowianie wygrali 25:23. Giampaolo Medei na trzecią partię pozostawił w szóstce Klemena Cebulja, który pojawił się w grze w trakcie poprzedniej partii. Wynik oscylował wokół remisu, ale kibice w Jastrzębiu-Zdroju mogli obejrzeć nieco siatkarskich fajerwerków. Na przykład w wykonaniu Toreya Defalco, który posłał asa serwisowego z prędkością 124 km/h. Przed końcówką, kiedy w ataku zaciął się Boyer, gospodarze w końcu odskoczyli na dwa punkty. Przewagę powiększył kontratak wykończony przez Fornala. Goście niemal dogonili mistrzów Polski, ale w ostatniej akcji klasę pokazał Patry. Poradził sobie z trudnąpiłką na prawym skrzydle i zapewnił drużynie wygraną 25:23. Jastrzębski Węgiel nie zwalnia tempa. Komplet zwycięstw w PlusLidze Czwarty set to bardzo dobry początek Resovii, w czym znów pomogły jej zagrywki Kochanowskiego. Mistrzowie Polski szybko jednak opanowali sytuację. Serwisami odpowiedział Szymura, a spektakularnym blokiem popisał się Benjamin Toniutti. Francuski rozgrywający, jeden z najniższych na boisku, w pojedynkę zablokował atak Boyera. Jastrzębianie prowadzili już 12:8 i zaczynali przejmować kontrolę nad przebiegiem seta. Medei szukał zmian. Problem w tym, że w pierwszym ataku po wejściu na boisko Jakub Bucki trafił w antenkę i przewaga gospodarzy wzrosła do sześciu punktów. Wygraną 25:20 i zdobycie kompletu punktów przypieczętował Szymura. Po chwili przyjmujący odebrał nagrodę dla MVP spotkania. Jastrzębski Węgiel dołączył do Trefla Gdańsk i Projektu. Tylko te trzy drużyny mają na koncie komplet czterech zwycięstw. Sprawdź tabelę siatkarskiej PlusLigi Jastrzębski Węgiel: Patry, Gladyr, Fornal, Toniutti, M’Baye, Szymura - Popiwczak (libero) oraz Sclater, Skruders, Jóźwik Asseco Resovia: Boyer, Kochanowski, Defalco, Drzyzga, Kłos, Louati - Zatorski (libero) oraz Bucki, Kędzierski, Staszewski, Cebulj, Rejno Przełamanie w PlusLidze. I powrót, który ucieszy Nikolę Grbicia