Jesienią w Rzeszowie Resovia pokonała ZAKS-ę w trzech setach. Teraz doczekała się rewanżu rywali, mimo że przyjechała do Kędzierzyna-Koźla w roli rozpędzonego lidera PlusLigi. Mistrzowie Polski pokazali jednak, że w decydujących momentach nadal są w stanie grać na najwyższym poziomie. Wygrali na oczach oglądającego spotkanie z hali Nikoli Grbicia, selekcjonera reprezentacji Polski. Spotkanie świetnie rozpoczęli goście. Już na samym początku napędziły ich dobre zagrywki Jakuba Kochanowskiego. Szybko osiągnęli pięciopunktową przewagę. Dobrze radzili sobie w kontratakach, skuteczny na obu skrzydłach był Maciej Muzaj. ZAKSA zaczęła odrabiać straty - punkt zagrywką zdobył Bartosz Bednorz, po ataku Aleksandra Śliwki przegrywała już tylko 14:15. O przerwę poprosił trener Resovii Giampaolo Medei i jego drużyna odbudowała przewagę, ale tylko na chwilę. Kędzierzynianie pierwszy raz wyszli na prowadzenie dopiero przy stanie 24:23, ale po chwili po raz pierwszy w tym meczu zablokowali atak Muzaja i to oni wygrali seta. ZAKSA potwierdza przewagę, Resovia odpowiada ZAKSA przystąpiła do meczu z liderem PlusLigi po dwóch porażkach. Najpierw niespodziewanie przegrała w lidze z Treflem Gdańsk. Później w Lidze Mistrzów nie wykorzystała szansy na pokonanie Itasu Trentino, mimo że wygrała dwa pierwsze sety. Drugą partię sobotniego spotkania rozpoczęła od mocnego uderzenia. Kędzierzynianie dobrze radzili sobie w kontratakach, po zbiciu Davida Smitha prowadzili 7:3. Rywale dość szybko zdołali jednak doprowadzić do remisu, w czym pomógł blok przy ataku Łukasza Kaczmarka. Przy zagrywkach Bednorza ZAKSA znów odskoczyła jednak na trzy punkty. Przewagę utrzymała do końca partii, choć rzeszowianie momentami byli blisko wyrównania. Muzaja zastąpił Jakub Bucki, ale osiem punktów Bednorza pomogło ZAKS-ie w wygranej 25:22. Trzeci set to przebudzenie Resovii. I to w imponującym stylu. Rzeszowianie błyskawicznie objęli prowadzenie 9:2. Dobrze spisywał się Jan Kozamernik, jego drużyna była skuteczna w pierwszej akcji po przyjęciu. W szczytowym momencie jej przewaga nad rywalami sięgnęła ośmiu punktów. Trener ZAKS-y Tuomas Sammelvuo szukał zmian, wprowadził na boisko Adriana Staszewskiego i Norberta Hubera. Straty do gości nieco zmalały, ale rzeszowianie dopilnowali zwycięstwa. Po autowym ataku Hubera wygrali 25:20. PlusLiga. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle goni podium tabeli Resovia na początku czwartego seta nie poszła jednak za ciosem. Przy zagrywkach Smitha to ZAKSA odskoczyła na cztery punkty. Za chwilę na blok nadział się Kozamernik, w antenkę zaatakował Torey Defalco. Medei zmienił atakującego i rozgrywającego, Bucki zmniejszył straty serwisem. Gospodarze nie dopuszczali jednak przeciwników bliżej niż na dwa punkty. W trudnych sytuacjach pomagał im blok, a także zagrywka. "Ustrzelili" nią m.in. Defalco. Po zagrywce Hubera ZAKSA prowadziła już 20:14. Takiej przewagi mistrzowie Polski nie zmarnowali, wygraną 25:19 przypieczętował Bednorz. I to on, najnowszy nabytek drużyny, został wybrany MVP spotkania. Kliknij i sprawdź aktualną tabelę PlusLigi! Resovia mimo porażki pozostanie liderem PlusLigi. Kędzierzynianie zmniejszyli straty do pierwszego miejsca do siedmiu punktów. Sami zajmują czwartą pozycję. Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia 3:1 (25:23, 25:22, 20:25, 25:19) ZAKSA: Kaczmarek, Smith, Śliwka, Janusz, Paszycki, Bednorz - Shoji (libero) oraz Huber, Staszewski Resovia: Muzaj, Kochanowski, Defalco, Drzyzga, Kozamernik, Cebulj - Zatorski (libero) oraz Bucki, Kędzierski, Krulicki, Rossard