Projekt w tym sezonie spisuje się znakomicie i nie zatrzymał się również w swoim ostatnim meczu w 2023 roku. Komplet punktów w meczu z trudnym rywalem to kolejna cenna zdobycz siatkarzy z Warszawy. PSG Stal miała w ostatnich tygodniach spore problemy zdrowotne. Tym razem jednak drużyna była niemal w pełni gotowa do gry, w pełni sił nie był jeszcze tylko Michał Gierżot. Zdrowy jest już natomiast Maciej Muzaj. 29-letni atakujący, brązowy medalista mistrzostw Europy z 2019 r., mierzył się z kłopotami zdrowotnymi od początku sezonu. A teraz musi walczyć o miejsce w składzie, bo świetnie spisuje się Remigiusz Kapica. Na początku meczu lepiej radzili sobie jednak faworyci z Warszawy. W bloku imponował Jurij Semeniuk i Projekt prowadził 6:3. Później dołożył do przewagi jeszcze punkt, bo goście mieli problemy w ataku. Drużyna z Nysy z czasem ustabilizowała jednak grę. Z zaliczki Projektu został tylko punkt, ale pomogło mu ustawienie z Janem Firlejem na zagrywce. Po tej serii prowadził 19:15. Siatkarzom z Nysy nie pomogło wejście Muzaja i rozgrywającego Timofieja Żukowskiego. Brakowało mocnej i celnej zagrywki. W końcówce serwisami zaimponował zaś atakujący gospodarzy Bartłomiej Bołądź. Projekt wygrał 25:19. Złe wieści w sprawie Wilfredo Leona. Niepokój o gwiazdora rośnie Projekt Warszawa mocno się rozpędził. Siatkarze z Nysy bezradni Mimo problemów ze zdrowiem zawodników zespół z Nysy wygrał aż pięć z sześciu ostatnich meczów. Dzięki temu przed meczem w Warszawie plasował się na siódmym miejscu w tabeli PlusLigi. Tyle że w piątek trafił na jeszcze mocniejszego rywala, który w tym sezonie przegrał dotąd tylko raz. Na początku drugiej partii po raz kolejny asem serwisowym popisał się Bołądź, w obronie uwijał się Damian Wojtaszek. Gospodarze znów szybko uciekli na trzy punkty. Ponownie zaczął punktować również ich blok. Na ścianę z rąk warszawskich siatkarzy nadział się najpierw Kapica, a po chwili Wojciech Włodarczyk. Projekt odskoczył rywalom na aż osiem punktów. Na boisku pojawił się środkowy Taylor Averill, który zastąpił Andrzeja Wronę. Amerykanin szybko zdobył punkty wszystkimi elementami siatkarskiego rzemiosła - blokiem, atakiem i zagrywką. Wygraną 25:15 przypieczętował jednak Bołądź. PSG Stal Nysa przypuściła atak. Projektowi pomógł Igor Grobelny Trzeci set to w końcu trochę wyrównanej walki. PSG Stal rozpoczęła w nieco odmienionym składzie, na boisku był Kamil Kosiba. I to właśnie 24-letni przyjmujący swoimi zagrywkami napędził drużynę, która na początku partii miała trzy punkty przewagi. W ataku nieźle pokazał się też Muzaj. Drużyna z Warszawy dość szybko ustabilizowała jednak grę i wróciła na dobre tory. Znów stało się to przy zagrywkach Firleja. Projektowi pomogły błędy w ataku Muzaja, gospodarze objęli prowadzenie 11:9. Rywale jeszcze zdołali wyrównać, ale Projektowi zagrywką pomógł Kevin Tillie, a w kontrataku dobrze spisał się Artur Szalpuk. Ale i końcówka była emocjonująca. W kontrataku dobrze spisał się Kapica i Projekt przegrywał nawet 20:21. Prowadzenie odzyskał po asie serwisowym wprowadzonego na zagrywkę Igora Grobelnego. Po jego drugim serwisie Kapica zaatakował natomiast w aut. Seta jeszcze raz zakończył Bołądź - ustalił wynik na 25:22 asem serwisowym. A po chwili atakujący odebrał nagrodę dla MVP spotkania. Porażka utrudni PSG Stali walkę o występ w Tauron Pucharze Polski. Zagra w nim bowiem sześć czołowych drużyn tabeli PlusLigi na półmetku rundy zasadniczej. Zespół z Nysy pozostaje zaś na siódmym miejscu. Sprawdź tabelę siatkarskiej PlusLigi PSG Stal: Kapica, Zerba, El Graoui, Szczurek, Abramowicz, Włodarczyk - Szymura (libero) oraz Żukowski, Muzaj, Kosiba, Kramczyński Projekt: Bołądź, Wrona, Szalpuk, Firlej, Semeniuk, Tillie - Wojtaszek (libero) oraz Grobelny, Averill, Kowalczyk Zawstydzająca seria nie chce się skończyć. Polski klub się pogrąża