Srećko Lisinac przez ostatnich pięć lat występował w Itasie Trentino, a minione rozgrywki zwieńczył wywalczeniem mistrzostwa Włoch. Po zakończeniu rozgrywek pożegnał się z kibicami, ogłaszając, że odchodzi z klubu. Polskie siatkarki znowu sięgnęły po swój "hit". Rywalki mają się czego obawiać? - Doszliśmy do końca tych pięciu niezapomnianych lat. Zwycięstwo w mistrzostwach było ukoronowaniem wieloletnich marzeń. Dziękując kibicom, dziękuję również miastu, ponieważ byli dla mnie doskonałym połączeniem. Ogromne podziękowania dla klubu, wszystkich kolegów z drużyny oraz pracowników, z którymi przeżyłem te wspaniałe lata - pisał w mediach społecznościowych. PlusLiga. Srecko Lisinac zagra w Projekcie Warszawa Już od tego momentu serbski środkowy był łączony z Projektem Warszawa. A gdy pod koniec maja jego agent zdradził transferowe plany swojego podopiecznego, głos zabrał dyrektor sportowy stołecznego klubu, Piotr Gacek. Na oficjalne potwierdzenie tych informacji przyszło nam czekać aż do 11 lipca. Wtedy to stołeczny klub poinformował o zakontraktowaniu Lisinaca. Jak przekazano, 31-latek podpisał roczny kontrakt. Serb, który z reprezentacją swojego kraju w 2019 roku wywalczył mistrzostwo Europy, zna już smak występów w PlusLidze. Najpierw spędził sezon 2012-2013 w AZS-ie Częstochowa, a po rocznej przygodzie w Berlin Recycling Volleys wrócił do Polski, by na cztery lata związać się z PGE Skrą Bełchatów, z którą w 2018 roku sięgnął po mistrzostwo kraju. Z deklaracji kierownictwa Projektu wynika, że na tym nie koniec transferów stołecznego zespołu. "Srećko Lisinac to pierwszy zawodnik, który wzmacnia skład Projektu Warszawa na sezon 2023/2024. W najbliższym czasie klub ogłosi kolejnych nowych siatkarzy, którzy będą występowali w stołecznych barwach w nadchodzących rozgrywkach" - przekazano w komunikacie.