- Trefl jest klubem, w którym w ostatnich latach kilku zawodników odbudowało się, a kilku innych wypromowało. Wydaje mi się także, że Gdańsk jest idealnym miejscem na start kariery trenerskiej Michała Winiarskiego. Wierzę w tego szkoleniowca i w ten projekt. Jego wizja prowadzenia drużyny i cele, które wspólnie postawiliśmy sobie na lata, bo zakładamy długofalową współpracę, sprawi, że nasz klub nadal będzie się liczył na siatkarskiej mapie - powiedział prezes Trefla Dariusz Gadomski. Nowy szkoleniowiec gdańskiego klubu to mistrz świata z 2014 i wicemistrz z 2006 roku, triumfator Ligi Mistrzów oraz wielokrotny medalista krajowych rozgrywek. Dla Winiarskiego, który w 2017 roku zakończył karierę i w minionym sezonie był asystentem Roberto Piazzy w PGE Skrze Bełchatów, będzie to pierwsza samodzielna praca w roli trenera. Jego asystentem został Włoch Roberto Rotari, a statystykiem Dominik Posmyk, który ostatnio także pracował w PGE Skrze. - Uwierzyłem w ten projekt, bo poczułem wewnętrznie, że nadszedł czas, kiedy mogą pracować jako pierwszy szkoleniowiec. Przed dwa lata byłem asystentem Roberto Piazzy, który moim zdaniem jest wybitnym szkoleniowcem. Zjadłem na siatkówce zęby i całe sportowe życie miałem trenerów z górnej półki. Od każdego postaram się wziąć to, co uważam za najlepsze - podkreślił Winiarski. W Treflu zostało ośmiu, a odeszło sześciu zawodników. Razem z Anastasim do ekipy wicemistrza Polski ONICO Warszawa powędrowali rozgrywający Michał Kozłowski oraz środkowi Piotr Nowakowski i Patryk Niemiec. W rosyjskim zespole Gazprom-Jugra Surgut będzie występował atakujący Maciej Muzaj, a ponadto kontrakty skończyły się przyjmującym Miłoszowi Hebdzie i Serbowi Nikoli Mijailoviciowi. - Drużyna jest już skompletowana i niedługo podamy jak Trefl będzie wyglądał. Zespół budowaliśmy razem z trenerem i wydaje mi się, że wspólnie stworzyliśmy perspektywiczną ekipę. Chcemy, żeby pokazała charakter, który widzieliśmy w poprzednim sezonie w Lidze Mistrzów. W tych rozgrywkach udowodniliśmy, że potrafimy walczyć z najlepszymi. Budżet nie zawsze jest najważniejszy, bo najistotniejsze jest serce i to, co wypracuje się na treningach - zauważył prezes Trefla. Winiarski przyznał, że propozycja Trefla miała dwa niebagatelne atuty. - Podobało mi się, że miałem wpływ na budowę zespołu oraz to, że w Gdańsku panuje świetna atmosfera dla siatkówki. Wierzę, że stworzyliśmy drużynę, która będzie walczyła z najlepszymi. Liczę, że wspólnie dostarczymy dużo pozytywnych emocji i energii. A za największe wyzwanie uznaję przekazanie mojego systemu grania. Mamy też być pozytywnie nastawieni oraz czerpać radość z pracy, która jest moją pasją - dodał nowy szkoleniowiec gdańskiej drużyny.Marcin Domański