Starcia czterech czołowych drużyn ekstraklasy przyciągnął komplet kibiców do szkolnej hali w Zalasewie, które po raz drugi gościło uczestników memoriału. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, w turnieju wystąpili także kadrowicze, którzy zaledwie dwa dni wcześniej dotarli do kraju po wyczerpującym Pucharze Świata. Reprezentancie Polski nie mogli nawet liczyć na chwilę wolnego. "Do Warszawy przyleciałem w środę w nocy. Czwartek dostałem wolne, miałem jedynie czas, żeby się przepakować, a w piątek zaliczyłem już pierwszy trening w klubie. Jesteśmy jednak profesjonalistami i musimy to pogodzić" - przyznał libero stołecznej drużyny Damian Wojtaszek. Warszawianie zmagają się ze sporymi kłopotami finansowymi i ich udział w turnieju stał pod znakiem zapytania. Organizatorzy zaprosili w ich miejsce Cuprum Lubin, doszło do małego zamieszania, lecz ostatecznie to siatkarze ze stolicy dotarli do Zalasewa. Jak się okazało, nie tylko Wojtaszek, ale cała drużyna podeszła do zawodów profesjonalnie, choć w trakcie okresu przygotowawczego odeszło kilku graczy. W pierwszym półfinale sprawili małą niespodziankę, gładko wygrywając z Jastrzębskim Węglem 3:0. Najmniejsze problemy kadrowe miała ekipa z Zawiercia, bowiem w jej składzie, poza Bułgarem Nikołajem Penczewem, nie ma kadrowiczów. Być może ten handicap sprawił, że w półfinale dość pewnie pokonali Skrę Bełchatów 3:0. Niedzielne pojedynki były już bardziej zacięte, a kibice obejrzeli ponad cztery godziny siatkówki na wysokim poziomie. W finale podopieczni Andrei Anastasiego, którzy wystąpili pod tymczasową nazwą Projekt, stoczyli zacięty pojedynek z ekipą z Zawiercia. W tie-breaku klasę pokazał Bartosz Kwolek; jego atomowe zagrywki dały drużynie czteropunktowe prowadzenie. W końcówce nie pomylił się także w ataku, ale najlepszym zawodnikiem Projektu wybrano Andrzeja Wronę, a w Aluronie wyróżniono Mateusza Malinowskiego. Dla uczestników memoriału był to ostatni sprawdzian przed inauguracją rozgrywek, zaplanowaną na 26 października. Trzy dni wcześniej o Superpuchar Polski warszawianie zmierzą się z ZAKS-ą Kędzierzyn Koźle. Arkadiusz Gołaś był jednym z najbardziej utalentowanych w kraju zawodników. Reprezentował Polskę na igrzyskach olimpijskich w Atenach. W latach 2000-04 grał w AZS Częstochowa, a później we włoskim klubie Sempre Volley Padwa. Zginął tragicznie w wieku 24 lat w wypadku samochodowym w 2005 roku na autostradzie w Austrii. Jechał wówczas do Włoch, gdzie miał kontynuować karierę w słynnym Lube Banca Macerata. Wyniki: półfinały Jastrzębski Węgiel - Projekt Warszawa 0:3 (17:25, 21:25, 17:25) PGE Skra Bełchatów - Aluron Virtu CMC Zawiercie 0:3 (21:25, 20:25, 20:25) mecz o 3. miejsce Jastrzębski Węgiel - Skra 3:2 (25:19, 23:25, 15:25, 28:26, 15:12) finał Projekt Warszawa - Aluron Virtu CMC Zawiercie 3:2 (25:21, 18:25, 25:23, 18:25, 15:12) Autor: Marcin Pawlicki