Partner merytoryczny: Eleven Sports

Mecz odwołano, Karol Kłos zareagował. Powiedział wprost, co o tym sądzi

Sobotni wieczór w siatkarskiej PlusLidze upłynął pod znakiem sporych kontrowersji. Ze względu na sytuację powodziową w województwie opolskim, Stal Nysa prosiła Asseco Resovię o przełożenie spotkania, by siatkarze mogli wrócić do swoich domów i ewakuować się z rodziną i dobytkiem z zalanych terenów. Klub z Rzeszowa na początku nie wydał na to zgody, ale po aferze, jaka wywiązała się w związku z tą decyzją, doszło do zmiany zdania. Sprawę skomentował pytany o zdanie przez fanów Karol Kłos.

Karol Kłos
Karol Kłos/Marcin Golba/NurPhoto/AFP

W sieci zawrzało po tym, jak prowadzący profil Stal Nysy na portalu X przekazali, że Asseco Resovia mimo sytuacji w regionie zamieszkanym przez gości, nie zgodziła się na przełożenie meczu. Choć ostatecznie udało się dojść do porozumienia w tej sprawie, niesmak pozostał. 

Karol Kłos zareagował

Kłos jest kapitanem drużyny z Rzeszowa. Doświadczony środkowy zawsze miał dobry kontakt z kibicami i postanowił też tym razem ugasić pożar po nieprzemyślanej decyzji jego zespołu. Wydał krótkie oświadczenie, w którym poinformował, co sądzi o całym zdarzeniu. 

Tribbs: To było spełnienie marzeń, bo trenowałem siatkówkę i mam do niej duży sentyment. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

"Rozpętała się ogromna burza, która nikomu nie jest potrzebna. Czuję się wywołany do odpowiedzi. Razem z chłopakami z Asseco Resovii nie wyobrażaliśmy sobie grać meczu dzisiaj przeciwko Stali Nysa. Bardzo dobrze, że on się nie odbędzie" - rozpoczął swój wpis siatkarz. 

Karol Kłos chwalony za swoją reakcję

"Najważniejsze jest bezpieczeństwo rodzin chłopaków z Nysy. Zamiast odpowiadać w SM na wszystkie zarzuty, nakręcać to jeszcze bardziej, wolałem wieczorem wykonać kilka telefonów i działać. Bardzo łatwo kogoś ocenić, skreślić czy pogrążyć, gdy nie wiesz wszystkiego. Jeszcze łatwiej gdy nie lubisz człowieka, klubu lub organizacji. Życzę wszystkim spokoju i zdrowia na zagrożonych terenach, bo to dziś jest najważniejsze" - przekazał. 

W komentarzach pojawiło się wiele słów wsparcia skierowanych w kierunku Kłosa i jego kolegów. Kapitana pochwalono za reakcję i wzięcie odpowiedzialności. Wciąż zauważano jednak winę działaczy Resovii. Mecz przełożono ostatecznie na 30 października, a siatkarze Stali wrócili już do domów. 

Karol Kłos, środkowy Asseco Resovii/Piotr Matusewicz/East News
Karol Kłos/KAMIL KRZACZYNSKI / AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem