W sieci zawrzało po tym, jak prowadzący profil Stal Nysy na portalu X przekazali, że Asseco Resovia mimo sytuacji w regionie zamieszkanym przez gości, nie zgodziła się na przełożenie meczu. Choć ostatecznie udało się dojść do porozumienia w tej sprawie, niesmak pozostał. Tomasz Fornal dał popis. Musiał ratować drużynę z kłopotów Karol Kłos zareagował Kłos jest kapitanem drużyny z Rzeszowa. Doświadczony środkowy zawsze miał dobry kontakt z kibicami i postanowił też tym razem ugasić pożar po nieprzemyślanej decyzji jego zespołu. Wydał krótkie oświadczenie, w którym poinformował, co sądzi o całym zdarzeniu. "Rozpętała się ogromna burza, która nikomu nie jest potrzebna. Czuję się wywołany do odpowiedzi. Razem z chłopakami z Asseco Resovii nie wyobrażaliśmy sobie grać meczu dzisiaj przeciwko Stali Nysa. Bardzo dobrze, że on się nie odbędzie" - rozpoczął swój wpis siatkarz. Karol Kłos chwalony za swoją reakcję "Najważniejsze jest bezpieczeństwo rodzin chłopaków z Nysy. Zamiast odpowiadać w SM na wszystkie zarzuty, nakręcać to jeszcze bardziej, wolałem wieczorem wykonać kilka telefonów i działać. Bardzo łatwo kogoś ocenić, skreślić czy pogrążyć, gdy nie wiesz wszystkiego. Jeszcze łatwiej gdy nie lubisz człowieka, klubu lub organizacji. Życzę wszystkim spokoju i zdrowia na zagrożonych terenach, bo to dziś jest najważniejsze" - przekazał. Komentatorzy aż ściszyli głos. Niebezpieczna sytuacja, niepokój o Bartosza Kurka W komentarzach pojawiło się wiele słów wsparcia skierowanych w kierunku Kłosa i jego kolegów. Kapitana pochwalono za reakcję i wzięcie odpowiedzialności. Wciąż zauważano jednak winę działaczy Resovii. Mecz przełożono ostatecznie na 30 października, a siatkarze Stali wrócili już do domów.