"Niestety kończę przygodę z Asseco Resovią i nie tak to sobie wyobrażałem. Odnowiła mi się kontuzja lewej nogi, którą już dwa lata temu miałem operowaną. Nie do końca wiadomo jeszcze, co z nią jest - czy wymaga leczenia operacyjnego, czy wystarczy rehabilitacja. Ale fakt jest taki, że w tym sezonie nie będę mógł już wziąć udziału w żadnym meczu" - zaznaczył 35-letni Możdżonek, cytowany w komunikacie. Jak dodał w wywiadzie dla telewizji klubową, nie wie jeszcze, jak potoczą się jego dalsze losy. Zapewnił jednak, że jeśli tylko będzie szansa, to zamierza walczyć o powrót do gry. "Zawsze, jak to się mówi, nadzieja umiera ostatnia. Lekarze są co prawda podzieleni w swoich opiniach na temat mojego stanu zdrowia, ale nie skreślają mnie definitywnie. Dopóki jest jakaś mała furtka, to postaram się z niej skorzystać. Ambicja sportowa też nie pozwala mi, żeby tak to zakończyć. Jeżeli będę mógł, to spróbuję w kolejnym sezonie podjąć rękawicę" - obiecał zawodnik. Ostatni mecz w barwach Resovii, w której przez pewien czas był kapitanem drużyny, rozegrał na początku listopada. Do klubu przeszedł w 2016 roku. Wcześniej występował w AZS Olsztyn (2004-2008), PGE Skrze Bełchatów (2008-2012), Grupie Azoty Zaksie Kędzierzyn-Koźle (2012-2014), Halkbanku Ankara (2014/15) oraz w Cuprum Lubin (2015/16). Poza trzema tytułami mistrza Polski ze Skrą i dziewięcioma medalami wywalczonymi w PlusLidze pochwalić się może także sukcesami osiągniętymi z reprezentacją. Jest mistrzem świata z 2014 roku, mistrzem Europy sprzed 11 lat, brązowym medalistą czempionatu Starego Kontynentu z 2011 roku oraz triumfatorem Ligi Światowej 2012. W "Biało-Czerwonych" barwach wystąpił ponad 240 razy. Resovia zapowiedziała, że pożegnanie Możdżonka w hali Podpromie nastąpi 26 lutego przed meczem ligowym z Vervą Warszawa Orlen Paliwa. Rzeszowianie wciąż nie mogą uporać się z kryzysem, który dopadł ich w tym sezonie. Wygrali zaledwie sześć z 20 dotychczasowych spotkań i zajmują 12. miejsce w tabeli.