- Przegraliśmy w słabym stylu - przyznał Maciej Muzaj, najlepiej w niedzielę punktujący zawodnik Trefla Gdańsk. - Musimy wziąć się w garść, być może dłużej posiedzieć w szatni? Musimy coś zmienić, bo słabo gramy. Wypadł nam jeden zawodnik przyjmujący i to na krótki moment, ale to nie może być powodem, żeby cała drużyna stawała. To jest sport drużynowy i cały zespół musi nadrabiać - nie ukrywał. Zwłaszcza, że jak sam zauważył, radomianie nie zagrali na maksimum swoich możliwości. - Na pewno mogliśmy nawiązać większą walkę - przyznał siatkarz Trefla. - Jeden błąd powodował fale nieudanych akcji, zarówno w pierwszym, jak i w drugim secie. I już nie byliśmy w stanie się z tego podnieść.Najlepszym setem, jaki zagrali zawodnicy z Gdańska, był set pierwszy, zakończony przegraną 23:25. Ale jak zauważył Muzaj, gdyby udało się do wygrać, mecz mógłby się zupełnie inaczej ułożyć. - Mieliśmy duże szanse w tym secie. Oczywiście drużyna z Radomia zagrała wspaniałą końcówkę, ale wynik był na styku. My mieliśmy inicjatywę. Po prostu zawaliliśmy - skwitował. Maciej Muzaj w PlusLidze występuje od siedmiu sezonów. Rozegrał ponad 130 meczów, w których zdobył 1965 punktów. Najwięcej w jednym spotkaniu - 38 razy - punktował w październiku 2018 roku, w wygranym przez Trefl Gdańsk meczu z GKS Katowice 3:2, rozgrywanym w Gdańsku. Łukasz Razowski, Gdańsk