Ma zastąpić gwiazdę kadry Grbicia, a tu taki głos. "Przereklamowany"
Już dziś rusza siatkarska PlusLiga. Kilka klubów z czołówki przystępuje do gry ze składem mocno przemeblowanym po poprzednim sezonie. Wśród takich zespołów jest ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która zmieniła m.in. podstawowego atakującego, libero i rozgrywającego. Wątpliwości co do tego ostatniego zgłosił Wojciech Drzyzga. Komentator Polsatu Sport, były trener i siatkarz polskiej kadry, surowo ocenił następcę Marcina Janusza.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle poprzedni sezon PlusLigi zakończyła na piątym miejscu. To dawało jej prawo gry w Pucharze Challenge, z którego kędzierzynianie zrezygnowali. Starali się natomiast o dziką kartę do gry w Lidze Mistrzów, ale ostatecznie jej nie otrzymali - jedynym polskim klubem dodatkowo doproszonym do najważniejszych europejskich rozgrywek została Asseco Resovia.
Po piątym miejscu z poprzedniego sezonu w ZAKS-ie doszło jednak do sporych zmian. Zespół stracił trzy wielkie gwiazdy - dwóch reprezentantów Polski i jednego kadrowicza z USA. Bartosz Kurek ponownie wyjechał do ligi japońskiej, z kolei libero Erik Shoji i rozgrywający Marcin Janusz przenieśli się do Resovii. ZAKSA sprowadziła w ich miejsce trzech zawodników, którzy powinni wskoczyć do podstawowego składu drużyny: Kamila Rychlickiego, Mateusza Czunkiewicza i Quinna Isaacsona.
Surowa ocena Quinna Isaacsona. "Niedokładny, chaotyczny"
Wątpliwości co do klasy tego ostatniego w programie na kanale "Prawda Siatki" w serwisie YouTube zgłosił jednak Wojciech Drzyzga. Trzykrotny wicemistrz Europy z reprezentacją Polski, który od lat komentuje mecze PlusLigi na antenach Polsatu Sport, surowo ocenił umiejętności 26-letniego zawodnika.
Nie lubię jego gry, nie podoba mi się jego gra. Uważam, że był bardzo mocno przereklamowany. Nie ma żadnych szans załapać się w kadrze. To zawodnik, który musi wszystko od nowa udowodnić. Niedokładny, chaotyczny
Isaacson w PlusLidze pokazał się już w poprzednim sezonie, gdy był czołową postacią Steam Hemarpol Norwida Częstochowa. Wówczas Amerykanin pomógł częstochowianom w sprawieniu jednej z większych niespodzianek sezonu, bo jego zespół niespodziewanie zakwalifikował się do fazy play-off.
PlusLiga. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zaczyna sezon po zmianach. Na początek mistrz Polski
Drzyzgi jednak nie przekonał. Dodatkowo drugi z ekspertów Polsatu Sport, Jakub Bednaruk, zwrócił uwagę, że Isaacson dość późno pojawił się w klubie, rozpoczynając przygotowania później niż większość zawodników - i to mimo braku gry w reprezentacji USA w najważniejszych turniejach sezonu.
"To jest bardzo dobre miejsce dla rozgrywacza, który musi "przetyrać" cały sezon przygotowań. Tu jest piękne "lepienie" gry. Są gracze na szybko, wysoko, połówki, facet z ogniem w ataku po prawej stronie, z "windą" na środku. Tu rozgrywacz ma wszystko, ma z kim grać" - podkreśla rolę rozgrywającego w ZAKS-ie Drzyzga.
Były siatkarz i trener zaznaczył bowiem, że kędzierzyński zespół ma w składzie kilku innych ciekawych zawodników, którzy w tym sezonie mogą pokazać się z dobrej strony. Wymienił Szymona Jakubiszaka, środkowego reprezentacji Polski, który tego lata błysnął m.in. w meczu o brąz mistrzostw świata na Filipinach.
O miejsce w składzie z Isaacsonem będzie rywalizować Marcin Krawiecki. To właśnie drugi rozgrywający ZAKS-y został wybrany MVP drużyny w niedzielnym, finałowym meczu Memoriału Arkadiusza Gołasia w Zalasewie, w którym kędzierzynianie pokonali 3:2 Aluron CMC Wartę Zawiercie. Czas na pierwszy mecz o ligowe punkty w sobotę - ZAKSA zmierzy się z równie wymagającym przeciwnikiem, bo jej pierwszym rywalem będzie mistrz Polski. Bogdanka LUK Lublin.












