Jeszcze przed startem sezonu wydawało się, że Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle ponownie włączy się do walki o wysokie lokaty i od początku rozgrywek będzie regularnie punktowała. Tak się jednak nie stało, a zespół prowadzony przez Tuomasa Sammelvuo boryka się z poważnymi problemami kadrowymi. Kolejne kontuzje trapiące wicemistrzów Polski sprawiały, że ci grali w osłabionym składzie i tracili dystans do czołówki. Na półmetku PlusLigi zajmują 9. miejsce, co oznacza, że nie zagrają w Pucharze Polski i nie obronią wywalczonego przed rokiem trofeum. W podsumowaniu pierwszej rundy fazy zasadniczej opublikowanej na stronie PlusLigi głos w sprawie trudnego położenia ZAKSY zabrał Łukasz Kaczmarek. Atakujący pomstował na sytuację swojej drużyny i wskazywał, że straciła ona ważny atut. ZAKSA nie obroni Pucharu Polski. Jastrzębski Węgiel wśród faworytów Na przeciwległym biegunie znajduje się drużyna, z którą w poprzednim sezonie ZAKSA walczyła o mistrzostwo kraju, a także w finale Ligi Mistrzów. Mowa o Jastrzębskim Węglu, który notuje kapitalny start rozgrywek - mistrzowie Polski wygrali 13 z 15 spotkań i na półmetku PlusLigi zasiadają na fotelu lidera. To cieszy Rafała Szymurę, który jednocześnie tonuje nastroje. "Ta runda jest dla nas zwycięska, mamy rozstawienie w Pucharze Polski, więc są powody do zadowolenia. Przegraliśmy dwa razy, ale z najmocniejszymi rywalami. Początek sezonu jest udany, to nas powinno napędzić na dalszą jego część. Pamiętamy jednak, że mamy jeszcze mnóstwo meczów do rozegrania" - powiedział przyjmujący Jastrzębskiego Węgla. Kapitalna wiadomość dla polskich siatkarzy. Nikola Grbić odetchnie z ulgą Pewnym punktem zespołu prowadzonego przez Marcelo Mendeza jest Norbert Huber, który przed sezonem przyszedł z ZAKSY. Zdaniem środkowego reprezentacji Polski duży wpływ na postawę mistrzów Polski ma... atmosfera. Kolejna, 16. runda PlusLgi, rozpocznie się już w piątek 12 stycznia. ZAKSA i Jastrzębski Węgiel swoje mecze rozegrają w niedzielę - wicemistrzowie kraju zmierzą się ze Skrą Bełchatów, a obrońcy tytułu powalczą o punkty ze Stalą Nysa. Zasłużony klub mógł podnieść się z dna. Nagle stało się coś dziwnego