W przyszłym sezonie w Lotosie Trefl powinni występować atakujący reprezentacji Polski 26-letni Jakub Jarosz, który ostatnio grał we Włoszech, 30-letni przyjmujący Effectora Kielce Robert Milczarek oraz przyjmujący Krzysztof Wierzbowski i środkowy Maciej Zajder. Ci dwaj 25-letni siatkarze występowali w poprzednim sezonie w AZS-ie Politechnice Warszawskiej. - Najważniejsze warunki kontraktów z tymi siatkarzami zostały ustalone. Musimy dograć mniej istotne kwestie, niemniej wiadomo, że diabeł tkwi w szczegółach. W ciągu najbliższych dni wszystko powinno się wyjaśnić. Chcemy podpisać z nimi roczne umowy z opcją przedłużenia na kolejny sezon. Do pierwszego składu zamierzamy również włączyć kilku zawodników z drużyny, która wygrała Młodą Ligę. Jeśli uda nam się sfinalizować planowane wzmocnienia, skład na najbliższy sezon mamy niemalże skompletowany - dodał Należyty. Gdańszczanie planują pozyskać jeszcze jednego środkowego, bo z zespołem pożegnał się Wojciech Kaźmierczak. Wcześniej odeszli reprezentant Finlandii, przyjmujący Matti Hietanen, rezerwowy rozgrywający Patryk Szczurek oraz przyjmujący Mateusz Mika. Umowę przedłużył natomiast libero Paweł Rusek, w Gdańsku zostaną także rozgrywający Grzegorz Łomacz, przyjmujący Wojciecha Żaliński i środkowy Bartosz Gawryszewski. Wszystko wskazuje na to, że Lotos Trefl będzie rywalizował najbliższym sezonie PlusLigi w krajowym składzie. Na konferencji w Sopocie przedstawiono również nowego trenera Radosława Panasa, który według gdańskich działaczy jest jednym z najlepszym polskich szkoleniowców. - Na pierwszym spotkaniu z przedstawicielami Lotosu Trefl widziałem zapał w oczach tych ludzi, którzy chcą stworzyć w Gdańsku silną drużynę. Od razu zorientowałem się, że nadajemy na tych samych falach. Wiedziałem, że znalazłem się w miejscu, w którym zarówno zespół, jak i moja trenerska kariera świetnie się mogą rozwinąć - wyjaśnił Panas, który w poprzednim sezonie prowadził ostatni zespół PlusLigi, Indykpol AZS Olsztyn. W pierwszym sezonie Panas nie zostanie jednak w Gdańsku rzucony na zbyt głęboką wodę. Działacze postawili bowiem przed drużyną zadanie wywalczenia miejsca w przedziale 6-7. - W poprzednim sezonie Lotos Tref po raz pierwszy awansował do play off i wierzymy, że to będzie przełomowy moment dla naszego klubu. Chcemy stale się rozwijać, na wszystkich zresztą płaszczyznach, niemniej realnie oceniamy potencjał PlusLigi i dlatego nie zakładamy radykalnej sportowej progresji. Zamierzamy systematycznie, krok po kroku, wspinać się w ligowej hierarchii. W przyszłym sezonie myślimy co prawda po cichu o zajęciu piątej pozycji, jednak taki wymóg nie zostanie postawiony zespołowi - podsumował prezes.