Mistrz Czarnogóry pewnie pokonał mistrza Polski i pozostał w grze o awans do najlepszej "12" Ligi Mistrzów. Resoviacy, aby awansować, muszą w środę w ostatnim spotkaniu fazy grupowej wygrać na Podpromiu z Paris Volley. Francuzi prowadzą w tabeli; o jeden punkt wyprzedzają Resovię i o dwa Budvanską Rivijerę. Było to drugie zwycięstwo zespołu z Czarnogóry z polską drużyną. W Rzeszowie gospodarze przegrali 2:3. W drugim spotkaniu tej grupy Paris Volley wygrał z Jihostrojem Czeskie Budziejowice 3:0. Czarnogórcy zaczęli mecz w swojej hali odważnie, pewnie, skutecznie, twardo, wręcz agresywnie. Uzyskali inicjatywę i przewagę. Zawodnicy z Budvy dobrze przyjmowali, skutecznie atakowali, obijając blok z Rzeszowa i mocno zagrywali. Goście nie kończyli pierwszych akcji, narażając się na kontry przeciwnika, który miał najskuteczniejszego zawodnika w osobie Marko Bojica, który w swoim CV ma okres gry w Resovii. Po jego kontrze rzeszowscy siatkarze, którzy nieźle spisywali się w bloku, przegrywali 16:22. Po kolejnym ataku Bojica było 23:18 dla gospodarzy. W końcówce różnica zmalała, ale Vojin Cacic atakiem po prostej zdobył brakujący punkt dla swojego zespołu. W drugiej partii ekipa z Budvy również grała lepiej, mądrzej, skuteczniej, szybciej od rywali. Wywierała presję, wypracowała sobie przewagę 4-5 punktami i dyktowała warunki. Resovia nie grała ani 50 procent z tego, co potrafi, a rywale coraz bardziej się rozkręcali. Drużyna z Rzeszowa miała nękać Czarnogórców zagrywką, ale nie robiła tego. Trener Andrzej Kowal robił zmiany, szukał recepty na słabą postawę zespołu, który zawodził w każdym elemencie. Nie miał pomysłu na zatrzymanie pewnego siebie przeciwnika i jego lidera Bojica. Po dwóch pewnie wygranych przez team z Budvy setach, trudno było być optymistą. A jednak mistrzowie Polski poprawili trochę jakość gry i prowadzili dwoma punktami. Bojic wyrównał na 13:13 i po dwóch blokach na prowadzenie 16:13 wyszli miejscowi. Zdobyli cztery punkty z rzędu. Po kontrze Cacica Czarnogórcy przeważali 18:14. Za chwilę 20:16 i 23:20. Na 24:22 podwyższył Bojic i... za moment było po meczu. Asseco Resovia zgłosiła zamiar organizacji turnieju Final Four. Najpierw jednak musi mocno powalczyć w środę z Paris Volley o awans do kolejnej rundy. Budvanska Rivijera Budva - Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (25:22, 25:21, 25:22) Budvanska Riviejera: Marco Falaschi, Marko Bojic, Milan Markovic, Luka Suljagic, Aleksandar Minic, Vojin Cacic - Ivan Rasovic (libero) - Marko Vujovic, Alaksandar Milivojevic. Resovia: Lukas Tichacek, Olieg Achrem, Piotr Nowakowski, Grzegorz Kosok, Peter Veres, Jochen Schops - Krzysztof Ignaczak (libero) - Fabian Drzyzga, Dawid Konarski, Nikołaj Penczew, Paul Lotman, Wojciech Grzyb. Sędziowali Vassilis Raptis (Grecja) i Sandro La Micela (Włochy). Widzów 1200 (w tym 80 z Rzeszowa). środa Paris Volley - Jihostroj Czeskie Budziejowice 3:0 (25:13, 25:19, 26:24) tabela: m z p sety pkt 1. Paris Volley 5 4 1 12-6 11 2. Asseco Resovia Rzeszów 5 3 2 11-7 10 3. Budvanska Rivijera Budva 5 3 2 11-8 9 4. Jihostroj Czeskie Budziejowice 5 0 5 2-15 0