Naszpikowana gwiazdami drużyna z Polic udowodniła, że nie przypadkiem jest wymieniana wśród faworytów rozgrywek. Chociaż sopocianki prowadziły w każdym z setów, to w decydujących momentach górą był Chemik. Zgodnie z tradycją, na inaugurację mistrz Polski przyjeżdża do beniaminka. Tyle, że chemiczki są beniaminkiem tylko z nazwy. Większość składu to doświadczone siatkarki, a jedyną wychowanką klubu jest Justyna Raczyńska. Chemik był okrzyknięty "królem letniego polowania". Ściągnął do siebie trzy byłe siatkarki Muszynianki oraz Małgorzatę Glinkę-Mogentale, która z Polski wyjeżdżała, gdy policki klub spadał z ekstraklasy. Nic dziwnego, że poprzeczka przed zespołem Mariusza Wiktorowicza zawieszona jest bardzo wysoko i brak medalu w rozpoczynającym się sezonie będzie odebrany jako klęska. Tuż przed startem ligowych rozgrywek miastu udało się zakończyć odbiory budowlane nowej hali sportowej i zespół naszpikowany gwiazdami opuścił stary, szpetny obiekt, gdzie kilkanaście lat temu zdobył dwa tytuły mistrzowskie. Przed inauguracyjnym meczem hala policka wypełniła się do ostatniego miejsca, a fanów wchodzących do obiektu witano na czerwonym dywanie. O "atomówkach" mówi się, że mogą mieć kłopoty z załataniem dziury po liderce Rachel Rourke. Bardziej wyrównany skład do trzeciego z rzędu mistrzostwa poprowadzić ma holenderski szkoleniowiec Teun Buijs. Pierwszy set wyrównany był do stanu 14:14. Na początku, to nawet sopocianki objęły dwupunktowe prowadzenie, gdy Izabela Bełcik ustrzeliła serwisem Małgorzatę Glinkę-Mogentale. Ta druga wrzuciła "wyższy bieg" w odpowiednim momencie, gdy posłała asa na 18:14. Potem swoje punkty dołożył blok chemiczek zatrzymując dwukrotnie na lewym skrzydle Klaudię Kaczorowską i koncertowo zagrana końcówka dała setowe prowadzenie gospodyniom. Na początku drugiej partii przyjezdne ostro wzięły się do odrabiania strat i przy prowadzeniu Atomu 4:0 trener Wiktorowicz musiał wziąć czas, by wybić z rytmu serwującą Kaczorowską. Nie wybił. Pierwszy punkt gospodynie zdobyły, gdy Atom miał już siedem. Jednak od stanu 16:9 dla Atomu gospodynie zaczęły odrabiać straty i po asowej zagrywce Izabeli Kowalińskiej wyszły na prowadzenie 21:20, by znów zaprezentować skuteczną końcówkę, zwieńczoną pojedynczym blokiem Katarzyny Gajgał- Anioł na Zuzannie Efimienko. W decydującym secie od stanu 10:9 chemiczki po raz pierwszy objęły prowadzenie i mimo, że w końcówce rywalki doprowadziły do remisu, to ostatni punkt zdobyła nowa kapitan zespołu z Polic Anna Werblińska, która chwilę później odebrała nagrodę MVP meczu. Po meczu powiedzieli: Teun Buijs (trener Atomu): "Musimy się nauczyć innego stylu gry. Musimy grać silniej. Wiele zawodniczek jest u nas zbyt krótko. Niektóre trenowały z nami cztery-pięć dni. Naszą mocną stroną na początkach setów były serwisy". Mariusz Wiktorowicz (trener Chemika): "Wiedzieliśmy, że są duże oczekiwania. W opinii fachowców mój zespół, mimo że jest beniaminkiem, jest wskazywany jako kandydat do medali, a nawet mistrzostwa Polski i każdy mecz będziemy grać pod presją. Podobnie jak Atom Trefl, też budujemy zespół i kilka z zawodniczek jest z nami krótko. Przez większą część przygotowań do sezonu musieliśmy sobie radzić z jedną rozgrywającą. Na dodatek Maja Ogjanovic w tygodniu miała problemy zdrowotne. Potrzebujemy czasu, by grać jeszcze lepiej. Zagraliśmy nieźle w bloku i systemie blok-obrona, często zdobywając punkty z kontry". Izabela Bełcik (Atom): "Police mają piękną inaugurację. Nie wykorzystaliśmy swoich szans ani w drugim, a nie pierwszym, ani trzecim secie. Wkradło się dużo nerwowości. Powodem jest to, że to dopiero pierwszy mecz w lidze. Jesteśmy ze sobą bardzo krótko, wiele zawodniczek nie grało w Orlen Lidze. Potrzebujemy czasu". Anna Werblińska (Chemik): "Wygrałyśmy dosyć wysoko, choć była walka na boisku. Do poprawienia jest sporo, bo mamy dużo przestojów. Jesteśmy nowym zespołem, jest dużo nowych zawodniczek, brakuje nam trochę zgrania". Chemik Police - Atom Trefl Sopot 3:0 (25:16, 25:21, 26:24) Chemik Police: Ana Bjelica, Katarzyna Gajgał-Anioł, Małgorzata Glinka-Mogentale, Katarzyna Mróz, Lucie Muhlsteinova, Anna Werblińska - Agata Sawicka (libero) - Anna Grejman, Izabela Kowalińska, Justyna Raczyńska Atom Trefl Sopot: Izabela Bełcik, Klaudia Kaczorowska, Charlotte Leys, Justyna Łukasik, Anna Podolec, Julia Szeluchina - Mariola Zenik (libero) - Zuzanna Efimienko, Natalia Gajewska, Brizitka Molnar, Judith Pietersen.