Drużyna gospodarzy już po zwycięstwie odniesionym w poprzedniej kolejce była pewna występu w kolejnym etapie zmagań, ale w środę walczyła o zakończenie rywalizacji w fazie grupowej na pierwszym miejscu w tabeli. Arkas, po przegraniu wszystkich pięciu poprzednich spotkań, nie miał już szans na zmianę swojej sytuacji w grupie. Początkowo grająca zespołowo ZAKSA utrzymywała dwupunktową przewagę. Po drugiej stronie siatki odpowiedzialność za zdobywanie punktów wziął na swoje barki Adis Lagumdzija. Kluczowy okazał się moment, gdy przy stanie 9:7 kędzierzynianie - przy zagrywce Rafała Buszka - zdobyli pięć punktów z rzędu. Tureckiej drużynie nie pomógł czas wzięty przez trenera Glenna Hoaga. Jego podopieczni wciąż mieli problem z dokładny przyjęciem i albo nadziewali się na blok rywali, albo posyłali piłkę na aut, próbując go omijać. Często mylili się też w polu serwisowym. Mistrzowie Polski zachowali bezpieczną przewagę do końca tej partii. Drugą niespodziewanie zaczęli od straty kilku punktów z rzędu. Po skutecznych zagrywkach Gokhana Gokgoza goście wygrywali 5:1. ZAKSA szybko jednak doprowadziła do wyrównania, w czym pomogły jej dwa asy serwisowe Kamila Semeniuka. 21-letni przyjmujący, który zastąpił w wyjściowym składzie mającego od jakiegoś czasu problemy z nogą Sama Deroo, razem z Maurice'em Torresem brylował na skrzydłach. Zespół z Izmiru tylko przez jakiś czas był w stanie prowadzić wyrównaną walkę z kędzierzynianami. Druga część tej odsłony toczyła się już pod kontrolą gospodarzy. ZAKSA dobrze zaczęła kolejnego seta, zdobywając w nim cztery punkty z rzędu i obejmując prowadzenie 5:2. Tym razem walka "punkt za punkt" trwała niemal do samego końca (15:15, 21:21). Zepsuta zagrywka Gokgoza i skuteczny atak Semeniuka dały miejscowym dwupunktową przewagę 23:21. Po chwili Arkas obronił pierwszą piłkę meczową, ale przy drugiej przyjezdni sami podali pomocną dłoń rywalom, psując zagrywkę. Spotkanie trwało 69 minut. Najlepiej punktującymi zawodnikami Zaksy byli Semeniuk i Torres - obaj zanotowali po 13 pkt. Najlepiej wśród graczy z Izmiru radził sobie Gokgoz, który miał taki sam dorobek. Nie otrzymał on jednak wsparcia od kolegów z zespołu - żaden z pozostałych siatkarzy tureckiej ekipy nie przekroczył granicy siedmiu "oczek". Mistrzowie Polski zmierzyli się na wyjeździe z Arkasem na otwarcie tegorocznej edycji rozgrywek. Wówczas także nie stracili seta. Podopieczni trenera Andrei Gardiniego zajęli pierwsze miejsce w tabeli, mając na koncie pięć zwycięstw i jedną porażkę. Rywalizację w grupie E zakończy wieczorne spotkanie włoskiego Trentino Diatec z belgijskim Noliko Maaseik. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Arkas Izmir 3:0 (25:17, 25:19, 25:23) ZAKSA: Benjamin Toniutti, Mateusz Bieniek, Rafał Buszek, Łukasz Wiśniewski, Kamil Semeniuk, Maurice Torres i Paweł Zatorski (libero) oraz Sławomir Jungiewicz, Marco Falaschi. Arkas: Mert Matic, Adis Lagumdzija, Gokhan Gokgoz, Christian Fromm, Nikola Jovovic, Mustafa Koc, Burak Mert (libero) oraz Yigit Gulmezoglu, Cagatay Durmaz, Muhammet Kaya.