Pojedynkiem przed własną publicznością mistrzowie Polski rozpoczną serię rewanżów w grupie D europejskich rozgrywek. W pierwszych meczach pokonali Trefla Gdańsk (3:1) i niemiecki Berlin Recycling Volleys (3:0), a jedynej porażki doznali w grudniowym starciu ze swoim najbliższym rywalem - Greenyard Maaseik. Wspominając przegraną w Belgii (0:3) siatkarze PGE Skry przyznają, że w środę mają coś do udowodnienia zarówno przeciwnikom, jak i sobie. - W Maaseik było ciężko, ale nie pokazaliśmy tam swojego poziomu. Teraz w Bełchatowie wcale nie będzie łatwiej. Ale choć nie mamy dobrych wspomnień z rywalizacji z Greenyard, to będziemy walczyć i mam nadzieję, że tym razem zwyciężymy. Zamierzamy dać z siebie wszystko - zapowiedział Ebadipour. Przyjmujący PGE Skry dodał, że mecz z mistrzem Belgii będzie ważny dla ostatecznych rozstrzygnięć w grupie. - Jeśli chcemy przejść do kolejnej rundy, trzeba ten mecz wygrać. To będzie ważne spotkanie dla naszej przyszłości, tak samo, jak kolejna batalia z Treflem. Te pojedynki mogą mieć duży wpływ na końcowy układ tabeli - tłumaczył reprezentant Iranu. Podobnie uważa rozgrywający zespołu z Bełchatowa Grzegorz Łomacz. - Można powiedzieć, że w środę czeka nas kluczowy mecz w kontekście awansu do kolejnej rundy. Dlatego musimy przede wszystkim skoncentrować się na naszej dobrej grze i nie myśleć o tym, co zdarzyło się w Belgii. Jeśli zagramy na swoim poziomie, to wynik będzie dla nas korzystny - podkreślił 31-letni siatkarz. W klubie liczą, że w oczekiwanym od dawna powrocie do formy podopiecznym Roberto Piazzy pomoże tydzień treningów. Bełchatowianie mogli się na nich skupić, bowiem po raz pierwszy od dawna zabrakło ich w turnieju finałowym Pucharu Polski, który został rozegrany w weekend we Wrocławiu. Mistrzowie kraju odpadli z tych rozgrywek po porażce z Zaksą Kędzierzyn-Koźle, która w niedzielę sięgnęła po trofeum. - Po tym meczu skupiliśmy się już tylko na środowym rywalu - zapewnił Ebadipour. Dopiero w dniu meczu okaże się, czy gospodarzom będą mogli pomóc kontuzjowani w ostatnim czasie kapitan drużyny Mariusz Wlazły i przyjmujący Artur Szalpuk. Spotkanie z Greenyard Maaseik rozpocznie się w środę o godz. 18. W drugim meczu tej grupy Berlin RV podejmie liderującego w tabeli Trefla (godz. 20). Bartłomiej Pawlak