Rzeszowianie zaczęli rywalizację o brąz od porażki na własnym boisku i wysoko przegranego seta w Zawierciu. Później zaskoczyli jednak rywali i są dla nich nie do zatrzymania. Drużyna prowadzona przez Michała Winiarskiego, mistrza świata z 2014 r., której styl był do tej pory wyjątkowo niewygodny dla rzeszowian, nie potrafi znaleźć na nich recepty. W poprzednim meczu Resovia ograła zawiercian po raz pierwszy w tym sezonie. Poradziła sobie na wyjeździe mimo braku dwóch podstawowych zawodników - Klemena Cebulja i Macieja Muzaja. Obu również we wtorek zabrakło w pierwszej szóstce, ale Muzaj był do dyspozycji trenera w kwadracie dla rezerwowych. W podstawowym składzie znalazł się za to Tomasz Piotrowski, który w Zawierciu spisał się lepiej niż zastępujący początkowo Cebulja Mauricio Borges. Wtorkowe spotkanie dobrze rozpoczął z kolei Jakub Bucki, który przez większość sezonu był zmiennikiem Muzaja. Przy jego zagrywkach Resovia objęła prowadzenie 10:6. A później go pilnowała. Problemy w ataku miał Dawid Konarski, który zamienił na punkty tylko dwie z 10 prób. Niewiele piłek od rozgrywającego dostawał Uros Kovacević, po drugiej stronie liderem w ofensywie był Torey Defalco, który błysnął także w bloku. Rzeszowianie wygrali pewnie, 25:19. Aluron CMC Warta Zawiercie prawie dogonił rywali. Ale końcówkę rozstrzygnął Bucki Początek drugiej partii również nie mógł napawać gości optymizmem. Kovacević miał problemy z atakiem, a Bartosz Kwolek z przyjęciem. Cztery pierwsze akcje wygrali rzeszowianie, po kilku minutach Winiarski poprosił o przerwę. Straty zmniejszył as serwisowy Kwolka, ale Defalco odpowiedział na to blokiem przy ataku Konarskiego. Zawiercianie nie byli w stanie złapać właściwego rytmu, Resovia długo utrzymywała co najmniej dwa punkty przewagi. To zmieniło się dopiero przed końcówką, gdy w ataku “zaciął się" Defalco. Goście doprowadzili do remisu 19:19. Ale ostatnie akcje należały do rzeszowian. A konkretnie Buckiego, który popisał się dwoma znakomitymi zagrywkami, a jego zespół wygrał 25:22. Zawiercianie nie dali rady. Asseco Resovia bliżej podium Pierwszych minut trzeciego seta zawiercianie już nie przespali. Kiedy Konarski zaskoczył zagrywką Piotrowskiego, to oni odskoczyli na dwa punkty. Ich przewaga nie utrzymała się jednak zbyt długo, blok Jana Kozamernika doprowadził do remisu 8:8. Po kilku minutach wyrównanej gry to goście odskoczyli jednak na dwa punkty w drugiej części seta. Trener Resovii Giampaolo Medei mobilizował drużynę w czasie przerwy, a chwilę po niej Defalco poradził sobie w trudnej sytuacji przy siatce i znów był remis - 17:17. Rzeszowianie objęli prowadzenie, gdy punkt przyniósł im challenge na prośbę włoskiego szkoleniowca. W ostatniej akcji na rzeszowski blok nadział się Kwolek - gospodarze wygrali 25:23. MVP spotkania został wybrany Defalco. Czwarte spotkanie w rywalizacji do trzech zwycięstw zostanie rozegrane w sobotę w Zawierciu. Stawką zmagań o brązowy medal jest również przepustka do gry w Lidze Mistrzów. Aluron w tym sezonie w niej zadebiutował, Resovia nie grała w najważniejszym europejskim pucharze od sześciu lat. Znamy przyszłość reprezentanta Polski. Tak wybrał na rok walki o igrzyska