Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w 30 meczach PlusLigi przegrała aż 17 spotkań, przez co zakończyła fazę zasadniczą sezonu 2023/2024 dopiero na 10. miejscu. A to oznacza, że srebrnych medalistów poprzednich mistrzostw kraju oraz trzykrotnych triumfatorów Ligi Mistrzów zabraknie w fazie play-off. Podopiecznym Adama Swaczyny pozostaje gra o dziewiątą lokatę z PGE GiEK Skrą Bełchatów. ZAKSA od początku sezonu miała poważne problemy kadrowe - kolejni siatkarze doznawali kontuzji, przez co trenerzy (najpierw Tuomas Sammelvuo, a później jego następca Adam Swaczyna) mieli problem ze skompletowaniem składu. Siatkarski ekspert Jakub Bednaruk w rozmowie z Interią zauważył, że w ekipie wicemistrzów Polski "posypało się" wszystko naraz. Wtórował mu Piotr Gruszka. "Problemy im się piętrzyły. Nawet, jak próbowali rozwiązywać jedne, to one się nie rozwiązywały, a wręcz pojawiały się nowe. To jednak i tak duża niespodzianka, bo pomimo trudności zespół miał potencjał na awans do play-offów" - mówił były reprezentant Polski. Śliwka i kadrowicze z ZAKS-y "muszą wziąć odpowiedzialność". Mistrz olimpijski nie ma obaw Zbigniew Bartman ostro o sezonie w wykonaniu ZAKSY. "Koszmar, katastrofa" Głos na temat fazy zasadniczej w wykonaniu ZAKSY zabrał też Zbigniew Bartman. Były siatkarz w programie "Misja Sport" przypomniał, że jeszcze przed startem sezonu prognozował, że wicemistrzowie kraju w związku z przepełnionym kalendarzem reprezentacyjnym mogą mieć poważne problemy. "I niestety się nie pomyliłem" - dodał. Siatkarski mistrz Europy z 2009 roku wyliczył też wszystkie problemy ZAKSY, w której gra czterech reprezentantów Polski: Aleksander Śliwka, Łukasz Kaczmarek, Marcin Janusz i Bartosz Bednorz. Przypomniał o kontuzjach, zmianie trenera i prezesa oraz problemach osobistych Kaczmarka i dość wymownie je zobrazował. "To jest tak, jakby ktoś wrzucił do klubu granat i jeszcze zamknął drzwi" - stwierdził. I nie przebierał w słowach. Według Bartmana jeśli faza zasadnicza trwałaby dłużej, być może ZAKSA byłaby w stanie wywalczyć miejsce w czołowej ósemce. Tak się jednak nie stało, przez co wicemistrzowie kraju mogą spisać sezon na straty. "Nie nazwałbym tego degrengoladą. Nazwałbym to raczej koszmarem ZAKS-y" - dodał. Stefano Lavarini odkrył karty. Znamy szeroką kadrę reprezentacji Polski. Jest wielki powrót