Jastrzębianie mieli problemy kadrowe już w czasie wtorkowego spotkania Ligi Mistrzów z Knack Roeselare. Ostatecznie wygrali 3:0, ale trener Andrea Gardini musiał eksperymentować. Z powodu braku Łukasza Wiśniewskiego i Jurija Gladyra na środku zagrał nominalny przyjmujący Trevor Clevenot. W ostatnich dniach jeszcze kilku siatkarzy mistrzów Polski poczuło się jednak gorzej, dlatego cała drużyna i sztab szkoleniowy poddała się testom na COVID-19. Efekt to pięć pozytywnych wyników wśród zawodników, jeden w sztabie i jeden test z niejednoznacznym wynikiem. Jak podkreślił klub w komunikacie, w kilku przypadkach “osoby zakażone przechodzą chorobę dosyć ciężko". Puchar Polski siatkarzy. Mecz Jastrzębski Węgiel - Projekt Warszawa przełożony W grupie osób, które musiały udać się na kwarantannę, są dwaj rozgrywający drużyny, czyli Benjamin Toniutti i Eemi Tervaportii. To ważne z punktu widzenia regulaminu PlusLigi. Pod nieobecność obu rozgrywających klub ma bowiem prawo odwołania meczu. W tej kolejce jastrzębianie i tak pauzują. Mecz z Asseco Resovią rozegrali bowiem awansem. Powodem była pauza rywali obu drużyn - Projektu Warszawa i Cerrad Enea Czarnych Radom. Powodem były zakażenia COVID-19 w zespołach z województwa mazowieckiego. Na razie Jastrzębski Węgiel nie zagra w pierwotnym terminie ćwierćfinale Pucharu Polski. W środę znów ich rywalem miał być Projekt. Spotkanie zostało przełożone na 23 lutego. Na razie nie wiadomo, co z kolejnymi meczami wicelidera PlusLigi. Pozostały mu jeszcze do rozegrania m.in. dwa spotkania w Lidze Mistrzów. Tam jastrzębianie są jednak liderami grupy A i zapewnili sobie już awans do ćwierćfinału. Przed rokiem tyle szczęścia nie mieli i przez zakażenia w drużynie wszystkie spotkania w europejskich pucharach musieli oddać walkowerem. ZAKSA też na kwarantannie A pandemia zbiera w PlusLidze coraz większe żniwo. Zakażona jest obecnie również znaczna część drużyny Grupy Azoty ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle. Triumfatorzy ostatniej Ligi Mistrzów musieli z tego powodu odwołać pucharowy mecz z Lokomotiwem Nowosybirsk. Mimo że rosyjska drużyna przyleciała już do Polski, zgodziła się na przełożenie meczu. Zamiast w Polsce zostanie on jednak rozegrany na Syberii. Odwołany został także ligowy hit z udziałem ZAKS-y, która w sobotę miała zmierzyć się z PGE Skrą Bełchatów. Zakażenia COVID-19 pojawiają się zresztą w coraz większej liczbie drużyn. Jeszcze w ubiegłym roku problemy miał GKS Katowice, później trzeba było przekładać spotkania drużyn z Warszawy i Radomia. A po izolacji niektórzy siatkarze mają problemy z powrotem do formy. Czarni po zakończeniu kwarantanny przegrali trzy mecze z rzędu. Projekt zanotował dotkliwą porażkę z Ziraatem Bankasi Ankara w Lidze Mistrzów. Cieniem samego siebie sprzed kwarantanny jest m.in. Bartosz Kwolek, wcześniej motor napędowy warszawskiej drużyny. Koronawirus w siatkówce. Trzy walkowery w Lidze Mistrzów W uniknięciu zakażeń nie pomaga nawet przestrzeganie procedur, o które dbają kluby. - Zdecydowana większość siatkarzy, siatkarek i członków sztabów jest zaszczepiona. Od zeszłego sezonu współpracujemy ze specjalistami - doktorem Kucharem i doktorem Krzywańskim. Odpowiednio wcześniej, około miesiąca temu, przekazaliśmy klubom informację, by jak najszybciej załatwiać dawkę przypominającą szczepionki. By budować u sportowców jak najwyższą odporność. Bardzo poważnie podchodzimy do tego, co się może wydarzyć. Najważniejsze, by nikomu z siatkarskiego grona nic się nie stało. Na tym nam najbardziej zależy - mówił Interii kilka dni temu Kamil Składowski, dyrektor działu komunikacji Polskiej Ligi Siatkówki. Problem nie ogranicza się jednak do Polski i dotyczy całej europejskiej siatkówki. Z powodu zakażeń koronawirusem w kilku drużynach w ostatniej kolejce Ligi Mistrzów zostały przyznane aż trzy walkowery. Damian Gołąb