Drużyna Trefla Gdańsk wróciła rozbita z meczu na suwalskim biegunie zimna w zeszłym tygodniu. Nie dość, że "Gdańskie Lwy" uległy 1:3 Ślepskowi Malow, to prawdopodobnie straciły do końca sezonu, przyjmującego Piotra Orczyka, który zerwał więzadło krzyżowe. W poniedziałek władze klubu naradzały się z chorwackim trenerem Igorem Juriciciem w sprawie potencjalnego zastępstwa, a we wtorek trafił się Treflowi jaki był mu bardzo potrzebny - łatwa wygrana z Cuprum Lubin 3:0. ERGO Arena znajduje się dosłownie kilkaset metrów od linii brzegowej, jesienią fale są wyższe niż latem, dlatego nic dziwnego, że w pierwszym secie mecz toczył się falami. Rozgrywający Lukas Kampa na dzień dobry "kiwką" sprawdził czujność lubinian i zaczęło się od prowadzenia Trefla Gdańsk 3:0. Zaraz po asie Pawła Pietraszko był już remis, po 4. Mikołaj Sawicki (MVP dzisiejszego meczu, który zastępuje Orczyka), został zablokowany, ale zaraz odegrał się asem serwisowym i było już 11:6. Gdy wydawało się, że gdański pociąg odjedzie lubinianom, Karol Urbanowicz nadział się na blok (i to dwukrotnie), poprawił Grzegorz Pająk i przewaga "Lwów" stopniała do punktu. Drogę Sawickiego (od bloku po asa) powtórzył Urbanowicz i było 14:10. Goście popełniali błędy w ataku i przyjęciu, a z pola serwisowego nie wychodził Patryk Niemiec. Ostatecznie Trefl łatwo rozstrzygnął pierwszą partię na swą korzyść - 25:16. Zgodnie z falującą logiką tego meczu, drugi set zaczął się od przewagi gości - 0:3, ale po ataku Bartłomieja Bołądzia było już 4:4, a po asie serwisowym w wykonaniu atakującego 7:5. Urodzony w Gdańsku Moustapha M’Baye nie pozostał dłużny i był remis, po 7. Ataki Bołądzia były przez dłuższy czas nie do zatrzymania dla gości, Remigiusz Kapica zmniejszył przewagę Trefla do 21:19, zaraz jego wyczyn powtórzył Ilia Kowalow, ale Trefl i tak wygrał tę partę stosunkowo łatwo - 25:21. W trzecim i ostatnim secie przez dłuższy czas utrzymywała się trzypunktowa przewaga Trefla, którą powiększył Bołądź blokiem, doprowadzając do stanu 12:8. Kapica grał chyba najlepiej w szeregach gości i asem zniwelował straty do 12:10, ale zaraz środkowy Patryk Niemiec zrewanżował się tym samym i było 17:11. Set zakończył się wynikiem 25::19, a mecz szybkim 3:0. To spotkanie bardzo przypominało to na otwarcie sezonu z ukraińską drużyną Barkom-Każany Lwów. Było równie jednostronne. W następnej kolejce PlusLigi dzisiejsi rywale trafią w sobotę na mocnych przeciwników - Trefl na wyjeździe ze Skrą Bełchatów. Cuprum Lubin podejmie z kolei Resovię. Trefl Gdańsk - Cuprum Lubin 3:0 (25:16, 25:21, 25:19) Trefl: Bołądź 19, Sawicki 19, Niemiec 6, Urbanowicz 4, Kampa 3, Franchi 3 - Perry (l), Czerwiński. Cuprum: Kapica 16, M’Baye 9, Kowalow 5, Berger 3, Pietraszko 5, Pająk 2 - Szymura (l), Ferens 2, Kubicki. Maciej Słomiński, Interia