Mateusz Bieniek w 2020 roku związał się z PGE Skrą Bełchatów i szybko stał się jedną z najważniejszych postaci w drużynie. Doświadczony środkowy w 2021 i 2022 roku kończył rozgrywki PlusLigi na czwartym miejscu, a w Pucharze CEV docierał do półfinałów. Grał u Heynena, teraz wrócił do kadry. Chce przekonać do siebie Grbicia. "Pokażę, co potrafię" Ostatniego sezonu Bieniek, podobnie jak cała drużyna, nie zaliczy do udanych - Skra po raz pierwszy w historii występów w najwyższej klasie rozgrywkowej nie awansowała do play-offów, kończąc rozgrywki na 12. miejscu. Słabe wyniki zasłużonego klubu sprawiły, że coraz głośniej mówiono o zbliżającej się przebudowie drużyny. Ostatecznie zespół opuścili m.in. Karol Kłos i Aleksandar Atanasijević, a Dawid Gunia i Robert Milczarek zakończyli kariery. Mateusz Bieniek odchodzi z PGE Skry Bełchatów Pod dużym znakiem zapytania stała także przyszłość Mateusza Bieńka i kwestią czasu wydawało się, kiedy Skra ogłosi rozstanie z aktualnym wicemistrzem świata. Ostatecznie o odejściu środkowego poinformowano 19 maja w komunikacie opublikowanym na stronie klubu. Jak przypomniano, Bieniek swoją siatkarską karierę rozpoczynał w Norwidzie Częstochowa, a pierwszy seniorski kontrakt podpisał z Effectorem Kielce. Następnie reprezentował barwy ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, a później związał się z włoskim Cucine Lube Ciivitanova. Przed sezonem 2020/2021 na zasadzie wypożyczenia dołączył do Skry i kolejne trzy lata spędził w Bełchatowie. Co za upadek polskiego klubu. "W kasie zostały trzy tysiące" Wiele wskazuje na to, że wkrótce transfer Bieńka ogłosi Aluron CMC Warta Zawiercie. Już pod koniec marca informowaliśmy, że reprezentant Polski w nowym klubie będzie mógł liczyć na sowity kontrakt, a za sezon gry w śląskim zespole zainkasuje aż 1,6 mln zł. Fabian Drzyzga ostro skrytykowany przez legendę. Teraz odpowiedział. Dosadne słowa siatkarza