Środowe spotkanie pierwotnie miało zostać rozegrane w pierwszej kolejce PlusLigi, ale zostało przełożone z powodu powodzi, która nawiedziła Nysę. Do meczu w nowym terminie w lepszych humorach mogli przystępować siatkarze Asseco Resovii, którzy mogli mieć nadzieję na rozpoczęcie zwycięskiej serii - w ostatnim spotkaniu pokonali przecież Indykpol AZS Olsztyn. Było jednak blisko, by wysoko przegrali z niżej notowanym rywalem. Wywinęli się w zaskakujących okolicznościach. W Rzeszowie PSG Stal po raz kolejny nie mogła korzystać z Michała Gierżota. Przyjmującego i jednego z liderów drużyny zmogła choroba. Daniel Pliński, trener nyskiego zespołu, miał za to do dyspozycji wracającego do gry po kontuzji Wojciecha Włodarczyka. Doświadczony przyjmujący zaczął jednak wśród rezerwowych. W Asseco Resovii brakowało Jakuba Buckiego, rezerwowego atakującego. Podstawowy siatkarz z tej pozycji, czyli Stephen Boyer, grał w pierwszym secie nierówno. A to podbił piłkę w obronie, a to zaatakował w środek siatki. Kiedy goście efektownie zablokowali jego atak, prowadzili 16:13. A po chwili, po asie serwisowym Kamila Kosiby, ich przewaga jeszcze wzrosła i trener Resovii Tuomas Sammelvuo wykorzystał drugą przerwę. Jego drużyna próbowała odrabiać straty i prawie jej się udało. Przy stanie 22:24 zablokowała atak Dawida Dulskiego, ale po chwili seta zbiciem z lewego skrzydła zakończył Kosiba. Były siatkarz nie ma wątpliwości w sprawie Tomasza Fornala. To rzadki przypadek PlusLiga. Bartosz Bednorz i Paweł Zatorski odesłani do rezerwy Rzeszowianie na początku drugiej partii znów przyjęli mocne uderzenie. Nie radził sobie nawet Bartosz Bednorz, który był jednym z nielicznych siatkarzy Resovii regularnie chwalonych w tym sezonie. Popełnił dwa błędy w ataku, raz nadział się na blok rywali, i Sammelvuo zdecydował się na zmianę reprezentanta Polski - zastąpił go Klemen Cebulj. Do kwadratu dla rezerwowych powędrował też inny kadrowicz, Paweł Zatorski, który miał w tym momencie meczu... zero procent tzw. pozytywnego przyjęcia. A PSG Stal prowadziła już 10:4. Przewaga jeszcze wzrosła po kolejnym skutecznym bloku nyskich siatkarzy. Kiedy wydawało się, że kontrolują przebieg seta... stracili sześć punktów z rzędu. Rzeszowianie doprowadzili do remisu 15:15, a po chwili objęli prowadzenie. Ale goście w tym momencie przerwali ich serię. I ostatecznie to oni wygrali partię. Wśród gospodarzy zawiedli rezerwowi - najpierw w siatkę zaserwował Kozub, potem Cebulj nie przyjął zagrywki Remigiusza Kapicy. Bednorz, Zatorski i rozgrywający Gregor Ropret zostali na dobre odstawieni przez Sammelvuo i nie wyszli w szóstce na trzecią partię. Po dwóch udanych akcjach na początek Resovia ponownie zaczęła jednak tracić dystans do rywali. Przy stanie 6:9 fiński trener zaprosił do siebie siatkarzy. W drużynie z Nysy nie było wyraźnego lidera, co okazało się siłą PSG Stali. Po drugiej stronie do kwadratu dla rezerwowych powędrował nawet Karol Kłos. Drużynie nie pomagał jednak również Boyer, po jego błędzie różnica wzrosła do pięciu punktów. W dodatku boisko opuścił jeszcze Lukas Vasina, który źle się poczuł i musiał usiąść na ławce. Na boisko wrócił Bednorz, świetnie serwował Cebulj, i gospodarze doprowadzili do remisu 17:17. A potem wygrali dwie kolejne akcje. Tyle że po chwili na blok nadział się Boyer, w ataku pomylił się Bednorz, i sprawa zwycięstwa znów zaczęła przechylać się na stronę PSG Stali. Kolejny zwrot akcji przyniósł jednak wygraną Asseco Resovii 25:22. Zbigniew Bartman punktuje wicemistrzów Polski. Znalazł dwóch "winnych" Asseco Resovia wydarła zwycięstwo. PSG Stal Nysa zmarnowała kapitalną szansę Czwarta partia to walka punkt za punkt. Bednorz pozostał na boisku, ale nieszczególnie poprawił skuteczność. Dobrze w ataku spisywał się natomiast Boyer, skuteczność nie była w tym fragmencie meczu mocną stroną gości. Przy stanie 16:14 dla gospodarzy seta na kilka minut przerwały przeciągające się problemy z protokołem. A po powrocie do gry goście wyrównali. Dobrą zmianę kolejny raz dał rezerwowy atakujący Remigiusz Kapica, blokiem pomógł Włodarczyk. I PSG Stal miała dwie piłki setowe. Obie jednak zmarnowała, seta rozstrzygnęła gra na przewagi. W niej kapitalnym asem serwisowym popisał się Bednorz, w aut zaatakował Kapica, i Resovia doprowadziła do tie-breaka. By myśleć o zwycięstwie, siatkarze z Nysy musieli poprawić przede wszystkim przyjęcie. Problem w tym, że na początku piątego seta zaczęły zawodzić także inne elementy. Po autowym ataku Kapicy, który pozostał na boisku, przegrywali 0:3. Z czasem zaczęli jednak odrabiać straty, zdołali je zmniejszyć do punktu. Przy zmianie stron Resovia prowadziła 8:6. Drugą część tie-breaka rozpoczęła od punktowego bloku. Na wysokim poziomie grał już Bednorz, gospodarze wygrali 15:9, triumfując w szalonym meczu 3:2. Asseco Resovia: Boyer, Kłos, Vasina, Ropret, Woch, Bednorz - Zatorski (libero) oraz Cebulj, Niemiec, Kozub, Potera (libero), Sapiński, Staszewski PSG Stal: Dulski, Kramczyński, El Graoui, Szczurek, Zerba, Kosiba - Szymura (libero) oraz Paes, Włodarczyk, Kapica Gwiazdor kadry Grbicia zastępuje Bartosza Kurka. Zaimponował wszystkim