Już po ostatniej porażce z Indykpolem AZS Olsztyn było wiadomo, że aktualne rozgrywki będą dla PGE Skry najgorszym sezonem w XXI wieku. Bełchatowianie mogli jednak jeszcze powalczyć o dziewiąte miejsce. Potrzebowali jednak do tego wygranej za trzy punkty w Lublinie. Skończyło się wyraźną porażką i kolejnym policzkiem dla utytułowanego klubu. 19. porażka w tym sezonie oznacza, że zagrają o jedenaste miejsce z GKS-em Katowice. LUK również miał większe apetyty, ale na pocieszenie zostaje mu walka o dziewiątą pozycję ze Ślepskiem Malow Suwałki. PGE Skra po raz kolejny musiała radzić sobie bez Mateusza Bieńka - na środku zastępował go Dawid Gunia. Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęli jednak siatkarze z Lublina. Wygrali cztery pierwsze akcje, a po kilku minutach podwyższyli jeszcze przewagę o dwa “oczka" przy zagrywkach Mateusza Malinowskiego. Trener gości Andrea Gardini szybko ściągnął z boiska Dicka Kooya, którego zastąpił Jakub Rybicki. Strat nie udało się jednak odrobić. W drużynie z Lublina kroku Malinowskiemu w ofensywie dotrzymywał Nicolas Szerszeń. W końcówce popisał się znakomitymi zagrywkami, LUK wygrał 25:19. PlusLiga. LUK Lublin zagra o dziewiąte miejsce Siatkarze z Bełchatowa wiedzieli, że drugi przegrany set na dobre wypchnie ich z pierwszej dziesiątki PlusLigi. I drugą partię to oni rozpoczęli od mocnego uderzenia. Sprawy w swoje ręce wziął Aleksandar Atanasijević. Serbski atakujący, który rozgrywał setny mecz w PGE Skrze, serwisami pomógł wypracować czteropunktowe prowadzenie. Do połowy seta gospodarze dogonili jednak rywali. Znów ich bronią były zagrywki - najpierw rywali zaskoczył Malinowski, potem Szerszeń. Gdy w końcu w ataku pomylił się Atanasijević, LUK prowadził 17:15. Przewagę powiększył jeszcze blok Konrada Stajera. W ostatniej akcji w aut zaatakował Filippo Lanza, lublinianie wygrali 25:19. W trzeciej partii bełchatowianie nadal mieli problemy z przyjęciem serwisu Szerszenia. - Demolują Skrę - podkreślał komentujący spotkanie w Polsacie Sport Wojciech Drzyzga. Do tego szybko doszedł blok przy ataku Lanzy - powstrzymał go Jan Nowakowski. Przy wyniku 14:11 dla LUK-u Gardini poprosił o przerwę. Przemowy Włocha nie odmieniły jednak losów meczu. Gospodarze spokojnie kontrolowali wynik. Zrewanżowali się bełchatowianom za porażkę w pierwszej rundzie i wygrali 25:21 - wynik przypieczętował Malinowski. Statuetkę dla MVP spotkania otrzymał Nowakowski. Świetnie wypadł jednak również Szerszeń, który zanotował aż siedem asów serwisowych. Kliknij i sprawdź aktualną tabelę PlusLigi!