Mimo dość wczesnej pory jak na poniedziałek, w hali w Częstochowie pojawiło się sporo kibiców. Zarówno oni, jak i siatkarze gospodarzy w pierwszej kolejce przekonali się, że o punkty w PlusLidze nie będzie łatwo w żadnym meczu. I to mimo że częstochowianie rozpoczęli spotkanie od kilku dobrych akcji. W ataku nieźle spisywał się Damian Kogut, jego zespół prowadził dwoma punktami. Goście doprowadzili do remisu 6:6, ale beniaminek długo utrzymywał się blisko remisu. Kiedy w drugiej połowie seta Ślepsk Malow w końcu uciekł na dwa punkty, remis 19:19 dała zespołowi Exact Systems zagrywka Dawida Dulskiego. Niespełna 21-letni atakujący trafił do Częstochowy na wypożyczenie z Aluronu CMC Warty Zawiercie. Tego lata zadebiutował już w kadrze Nikoli Grbicia i pokazał się bardzo obiecująco, część ekspertów zaczęło w nim widzieć następcę Bartosza Kurka. W pierwszym secie zdobył jednak tylko trzy punkty, a gospodarze przegrali końcówkę. Zawiodło ich przyjęcie, a siatkarze z Suwałk skorzystali z prezentu. Wygrali 25:23 po ataku Żigi Sterna. Zastąpił Kurka i się nie zatrzymuje. Pomógł pokonać kandydatów do tytułu Debiutanci z Częstochowy nie dali rady w drugim secie. Paweł Halaba dobił rywali Częstochowa ma chlubne siatkarskie tradycje. AZS sześciokrotnie zdobywał mistrzostwo Polski, a jego rywalizacja z klubem z Kędzierzyna-Koźla - dziś znanym jako Grupa Azoty ZAKSA, wówczas jako Mostostal - była ozdobą ligi. Ostatni tytuł AZS wywalczył jednak w 1999 r., a w ostatnich sześciu latach PlusLiga już nie gościła w Częstochowie. W podstawowym składzie pierwszego meczu w elicie Exactu Systems, który w poprzednim sezonie występował pod nazwą Norwid, zaprezentowało się trzech nowych w PlusLidze obcokrajowców. Na rozegraniu pojawił się Kanadyjczyk Byron Keturakis, na przyjęciu Norweg Oskar Espeland, a na libero Japończyk Sho Takahashi. Ważniejszą postacią na boisku był jednak Stern, czyli Słoweniec zatrudniony przez klub z Suwałk. Ślepsk w drugim secie po raz pierwszy w tym meczu objął wyższe prowadzenie - 11:8. Trener rywali Leszek Hudziak poprosił o przerwę. Po niej gra gospodarzy zaczęła się poprawiać. Dulski, a potem Piotr Hain zatrzymali w końcu Sterna blokiem i ich zespół objął prowadzenie. Goście odpowiedzieli jednak blokiem na Dulskim i po chwili znów prowadzili, tym razem 17:14. Tej przewagi już nie oddali. Tuż przed końcem seta asem serwisowym powiększył ją Paweł Halaba, a Ślepsk wygrał 25:19. Częstochowianie zerwali się do walki. Ale Ślepsk Malow Suwałki zgarnął komplet Pod koniec drugiej partii Hudziak zdecydował się na serię zmian. Na trzecią posłał jednak szóstkę z tylko jedną korektą - na przyjęciu pojawił się Rafał Sobański. Cała drużyna zaczęła prezentować się lepiej, po asie serwisowym Keturakisa prowadziła 9:6. Gospodarze osiągnęli nawet pięć punktów przewagi. Rywalom pomogły zagrywki Halaby, ale tylko na chwilę. Tym razem siatkarze Exactu Systems popełniali mniej błędów i wygrali 25:20. Na początku czwartego seta zawodnicy z Suwałk wrócili jednak do dobrej gry. Znaleźli sposób na ataki Koguta, który był liderem ofensywy gospodarzy. Dość szybko wypracowali trzypunktową przewagę. Po autowym ataku Dulskiego wygrywali już 15:10. Wtedy jednak w grze Ślepska coś się zacięło, jego zawodnicy mieli problemy z przyjęciem zagrywek Mateusza Borkowskiego. Gościom udało się jednak wrócić do dobrej gry, pomagali sobie punktowymi blokami. W ostatniej akcji zagrywkę w aut posłał Dulski i częstochowianie przegrali 16:25. MVP spotkania został wybrany Stern. Starcie beniaminka ze Ślepskiem zakończyło inauguracyjną kolejkę PlusLigi. Druga zaczyna się jednak już we wtorek, na który zaplanowano aż trzy mecze. Sprawdź tabelę siatkarskiej PlusLigi Exact Systems Hemarpol: Dulski, Hain, Kogut, Keturakis, Rymarski, Espeland - Takahashi (libero) oraz Sobański, Janus, Bouguerra, Borkowski, Kowalski Ślepsk Malow: Filipiak, Stajer, Halaba, Sanchez, Macyra, Stern - Czunkiewicz (libero) oraz Żakieta, Buculjević, Gallego "Żołnierz" Grbicia przyćmił Wilfredo Leona. Wspólnie chcą zmazać plamę z wiosny