Aluron CMC Warta Zawiercie do soboty wygrał pięć meczów ligowych z rzędu. W ostatnich tygodniach ogrywał rywali z czołówki, do tego rozbił w Pucharze CEV włoski Allianz Milano. W sobotę zawiercianie przedłużyli serię, ale wcześniej ich kibice przeżyli huśtawkę emocji. Trener olsztynian Javier Weber w końcu miał do dyspozycji pełny skład. Przede wszystkim w stu procentach gotowy do gry był Nicolas Szerszeń, przyjmujący i kapitan drużyny. Tyle że w pierwszym secie od początku przeważał Aluron CMC Warta. Jego siatkarze szybko wypracowali sobie przewagę. Przy jej budowaniu kluczowe były zagrywki Karola Butryna. Atakujący, który w ostatnim meczu w pucharach spisał się wręcz fantastycznie, w pierwszym secie posłał na drugą stronę dwa asy serwisowe. Łącznie zagrywką zawiercianie zdobyli pięć punktów. Atakiem rywali zaskakiwał nawet rozgrywający Miguel Tavares. Przy siatce dominował Mateusz Bieniek, który radził sobie nawet z podwójnym blokiem. Gościom nie pomogła podwójna zmiana ani lepszy fragment w wykonaniu Alana Souzy. Zawiercianie wygrali zdecydowanie, 25:17. Minuta ciszy ku czci zmarłego trenera. Pracował z polską kadrą, przegrał z nowotworem Bartosz Kwolek musiał opuścić boisko. Indykpol AZS Olsztyn zwietrzył szansę Jedynym minusem po świetnym pierwszym secie mógł być dla gospodarzy problem Bartosza Kwolka. Reprezentant Polski, który miał już w tym sezonie kłopoty z mięśniami brzucha, musiał opuścić boisko. Zastąpił go Patryk Łaba, jeden z bohaterów niedawnego zwycięstwa z Jastrzębskim Węglem. Na początku drugiej partii w polu serwisowym błysnął Moritz Karlitzek. Reprezentant Niemiec serwował z prędkością dochodzącą niemal do 120 km/h, a po zagrywce z dumą wskazywał na biceps. Olsztynianie objęli prowadzenie 4:1. Gospodarze mogli liczyć na Butryna, ale wyrównali tylko na chwilę. Indykpol AZS utrzymywał dwa, trzy punkty przewagi. W dodatku problemy z palcem miał Tavares, ale ostatecznie był w stanie kontynuować grę. Kiedy efektownym atakiem ze środka popisał się Cezary Sapiński, goście wygrywali już 20:16. W końcówce w ataku pomylił się Bieniek, zespół z Olsztyna nie zmarnował przewagi i wygrał 25:21. Kolejny set to bardziej wyrównana walka. Problemy w drużynie z Zawiercia zaczął przeżywać nawet Butryn - rywale znaleźli na niego sposób w bloku. Olsztynianie zaczęli też lepiej radzić sobie w kontratakach, prowadzili 10:8. Przede wszystkim jednak kibice w Zawierciu mogli oglądać dużo akcji na wysokim poziomie. Po asie serwisowym Bieńka to ich ulubieńcy prowadzili 13:12. Tyle że zaraz dwoma punktami z pola zagrywki odpowiedział Karlitzek i znów inicjatywę przejęli goście. Coraz więcej emocji było również pod siatką. Zaiskrzyło zwłaszcza między Sapińskim a Butrynem, siatkarzy uspokajał arbiter. Świetnie spisali się rezerwowi wprowadzeni przez Webera na podwójną zmianę - Karol Jankiewicz i Manuel Armoa. W końcówce goście odskoczyli na trzy punkty. Ostatecznie wygrali 25:23, seta udanym zagraniem zakończył Szerszeń. Zamieszanie pod siatką. Aluron CMC Warta Zawiercie się obronił Czwarta partia to znów zmiana ról. Tym razem szybko przewagę zaczęli zyskiwać gospodarze. To oni zachwycali kombinacyjnymi akcjami. Odskoczyli na kilka punktów przy zagrywkach Bieńka. Kiedy Kuba Hawryluk nie poradził sobie z zagrywką Butryna, zawiercianie prowadzili już 13:9. Set przedłużył się po długich dyskusjach przy stanie 17:13. Trener Michał Winiarski i jego siatkarze protestowali przeciwko interpretacji sędziego przy jednym z challenge'ów. Irytował się Bieniek, który nie dowierzał, że sędziowie nie zauważyli błędu rywali. Arbitrzy kilka razy się konsultowali, przerwa trwała kilka minut. Punkt otrzymali olsztynianie, a zamieszanie zaszkodziło gospodarzom. Kiedy już sędziowie podjęli decyzję, Aluron CMC Warta przegrał trzy akcje i walka rozgorzała na nowo. Goście doprowadzili do remisu 20:20, seta rozstrzygnęła gra na przewagi. Zakończył ją atak Butryna - sędzia zarządził piątą partię. W końcówce czwartego seta Weber wprowadził na boisko kilku rezerwowych. Na tie-break w składzie pozostał jednak tylko libero Jakub Ciunajtis. To właśnie goście wypracowali sobie dwupunktową zaliczkę przy zagrywkach Alana. Zawiercianie szybko wyrównali, ale cały czas o krok z przodu był Indykpol AZS. To zmieniło się dzięki Butrynowi. Do tego gospodarze zatrzymali blokiem Alana, prowadzili już 12:10. Co prawda rywale jeszcze wyrównali, ale ostatnie trzy akcje wygrali gospodarze. Zawiercianie wygrali 15:12, a cały mecz 3:2. Nagrodę dla MVP spotkania otrzymał Butryn. Dzięki zwycięstwu jego zespół awansował na drugie miejsce w ligowej tabeli. Aluron CMC Warta: Butryn, Bieniek, Kwolek, Tavares, Zniszczoł, Clevenot - Perry (libero) oraz Łaba, Gąsior, Kozłowski Indykpol AZS Olsztyn: ALan, Sapiński, Karlitzek, Tuaniga, Jakubiszak, Szerszeń - Hawryluk (libero) oraz Jankiewicz, Armoa, Szymendera, Majchrzak, Ciunajtis (libero)