Kadrowicz Grbicia nie wstydził się tego wyznać i to tuż przed hitem PlusLigi. "Tęsknię za nim"
Jednym z najciekawiej zapowiadających się starć 10. kolejki PlusLigi jest mecz Warty Zawiercie ze Skrą Bełchatów, w którym zobaczymy na boisku dwóch reprezentantów Polski, a prywatnie przyjaciół - Grzegorza Łomacza i Mateusza Bieńka. Pierwszy z nich w rozmowie z Polsatem Sport wyznał, że utrzymuje kontakt z kapitanem Warty i chciałby ponownie występować z nim w jednej drużynie.
Grzegorz Łomacz i Mateusz Bieniek znają się nie tylko z gry w reprezentacji Polski, z którą niedawno wywalczyli olimpijskie srebro, ale także z występów w PGE GiEK Skrze Bełchatów. Rozgrywający jest związany z tym klubem od 2017 roku, a środkowy spędził w Bełchatowie trzy lata (2020-2023), po czym przeniósł się do Aluron CMC Warty Zawiercie. Teraz Łomacz i Bieniek ponownie spotkają się na boisku - na 2 listopada zaplanowano mecz 10. kolejki PlusLigi z udziałem ich drużyn.
Przed hitowym starciem Łomacz udzielił wywiadu Polsatowi Sport, w którym zapytano go m.in. o to, czy tęskni za Bieńkiem. Ten nie wstydził się wyznać przed kamerą, że owszem, brakuje mu kolegi z reprezentacji.
"Oczywiście, że tęsknię, ale przede wszystkim za nim jako za człowiekiem, bo spędziliśmy bardzo dużo czasu razem i na kadrze i w klubie. Cały czas byliśmy ze sobą w pokoju. Teraz dalej mamy kontakt, ale codziennie nie ma możliwości się spotykać" - powiedział.
Rozgrywający przyznał, że miło wspomina czas wspólnej gry z Bieńkiem w Skrze i ma nadzieję, że takie czasy "jeszcze nadejdą". Czyli, że ponownie będzie mógł występować u boku doświadczonego środkowego w jednej drużynie.
PlusLiga. Grzegorz Łomacz o Skrze Bełchatów i porażkach z faworytami
Skra przed sezonem przeszła przebudowę, ale zdaniem Łomacza drużyna mimo przyjścia nowych zawodników jest coraz bardziej zgrana, przede wszystkim pod kątem charakterologicznym. Potencjał sportowy musi jednak przekuć na wyniki, a te obecnie nie są nadzwyczajne - podopieczni Gheorghe Cretu wprawdzie wygrywają z niżej notowanymi rywalami, ale nie są w stanie ogrywać faworytów. Łomacz pytany o to, co Skra powinna zrobić, by pokonywać teoretycznie lepsze zespoły, odpowiedział jednoznacznie.
Zawsze moim pierwszym pomysłem, żeby takich rzeczy dokonywać, jest ciężka praca i my ją wykonujemy na treningach. Myślę, że jeszcze szukamy swojej tożsamości jako drużyna i nie "czujemy się" do końca na tym boisku, pojawia się trochę błędów komunikacyjnych i takich prostych, które nie powinny się zdarzać
~ przyznał.
Zdaniem utytułowanego reprezentanta Polski to właśnie z faktu, że Skra jako zespół nie jest jeszcze całkowicie zgrana pod względem sportowym, wynikają problemy w meczach z faworytami. Łomacz ma jednak nadzieję, że przełamanie nadejdzie w spotkaniu z Wartą Zawiercie. "Bo trenujemy coraz lepiej i coraz lepiej nam to wychodzi" - podsumował.
Polsat Sport