- Nie mogę mówić o szczegółach, bo umowa jest objęta klauzulą poufności, ale zapewnia nam funkcjonowanie na dobrym poziomie. I jej podpisanie trzeba uznać za sukces - dodał Gorol. Jego zdaniem dobra gra i wyniki zespołu w poprzednim roku na pewno ułatwiły negocjacje. - Jednak nie za zasługi czy wyniki dostaniemy kolejne wsparcie. Podstawą jest opracowany w klubie wieloletni plan działania, który został zaakceptowany przez naszego strategicznego partnera - zaznaczył prezes, który jednak nie chciał ujawnić, jaką część budżetu klubu stanowią środki z węglowej spółki. W dalszym ciągu nie jest zakończona sprawa ewentualnego odejścia z zespołu kubańskiego przyjmującego Salvadora Hidalgo Olivy. Poniedziałkowy mecz z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie zawodnik oglądał z trybun, od kilku dni w Jastrzębiu testowany jest grający na tej pozycji reprezentant USA Brenden Sander. - Decyzja w sprawie Salvadora zapadnie do piątku. Do tego czasu jest zwolniony z treningów. Nie wiem jeszcze, czy Sander z nami zostanie, rozmawiamy również z dwoma innymi przyjmującymi, bo chcemy wzmocnić tę pozycję w drużynie - poinformował Gorol. Kubańczyk w grudniu zwrócił się do klubu o rozwiązanie umowy, prezes deklarował, że będzie to możliwe tylko w przypadku znalezienia odpowiedniego następcy. Jastrzębianie zajmują aktualnie trzecie miejsce w tabeli ekstraklasy. Piotr Girczys