Podopieczni Stephane'a Antigi w ostatnim meczu rundy zasadniczej PlusLigi zagrają na wyjeździe z Chemikiem Bydgoszcz. Początek spotkania w piątek o godzinie 20.30. - Chemik gra z meczu na mecz coraz lepiej. Już na początku pokazali, że potrafią pokonać PGE Skrę, a ostatnio nie pozostawili żadnych złudzeń Będzinowi, wygrywając spokojnie 3:0. Bardzo dobry sezon rozgrywa Bartek Filipiak, środkowi z Bydgoszczy również prezentują dobry poziom, więc mimo że zajmujemy wysokie miejsce w tabeli, nie możemy nawet przez chwilę pomyśleć, że to będzie łatwe spotkanie - powiedział Jan Nowakowski, środkowy Onico.- Mamy na koncie cztery zwycięstwa, które bardzo cieszą, ale ja nie czuję jeszcze, żeby to była nasza najwyższa możliwa forma. Ciągle w naszej grze jest miejsce na poprawę, przede wszystkim mentalną, bo możemy wygrać ze wszystkimi, tylko musimy w to wierzyć od początku do końca każdego spotkania - dodał środkowy bloku warszawian.Środkowy warszawskiej drużyny bardzo dobrze zna halę w Bydgoszczy. Przez parę sezonów był zawododnikiem zespołu znad Brdy, a do tego sam pochodzi z Bydgoszczy.- Oczywiście w Hali Łuczniczka czuję się jak w domu, podawałem tam piłki ludziom, z którymi teraz gram w zespole i w lidze, stawiałem tam pierwsze siatkarskie kroki, a od kiedy zmieniłem klub jeszcze tam nie przegrałem i nie chciałbym, żeby to się zmieniło! Łuczniczka to hala, w której gra się trudno, jest bardzo wysoka, trudno o punkty odniesienia, ale ja bardzo lubię mecze w tym miejscu, więc już nie mogę się doczekać - podkreślił zawodnik Onico Warszawa.Po meczu z Chemikiem drużyna z Warszawy otrzyma kilka dni wolnego na odpoczynek i spędzenie świąt z rodziną.- Po meczu z Chemikiem dostaniemy od trenera parę dni wolnego, więc będzie to duże odświeżenie przede wszystkim dla umysłu. Fizycznie jesteśmy przygotowani bardzo dobrze, czujemy się dobrze, ale taka przerwa da dużego kopa do pracy na następną rundę - zakończył Jan Nowakowski.Za: Onicowarszawa.pl